Egzekucja została wykonana na trzech skazańcach – byli to Yasutaka Fujishiro, Tomoaki Takanezawa i Mitsunori Onogawa. Fujishiro w 2004 roku dopuścił się morderstwa siedmiu osób, a następnie podpalił ich dom. Z kolei Takanezawa oraz Onogawa w 2003 roku zabili dwóch pracowników salonu gier.
Kara śmierci w Japonii. Potrójna egzekucja, pierwsza od dwóch lat
Jak podaje ABC News, wszyscy trzej skazańcy zostali straceni przez powieszenie. Zgodnie z panującym w Japonii prawem poznali datę swojej śmierci rankiem w dniu wykonania kary.
Przeczytaj także: Świat miał się nie dowiedzieć. Egzekucja odbyła się w niedzielę
Okoliczności wykonywania kar śmierci są utrzymywane w Japonii w ścisłej tajemnicy. Od 2007 roku władze podają do wiadomości publicznej niektóre szczegóły, m.in. imiona i nazwiska straceńców, a także informacje na temat zbrodni, których się dopuścili.
Przeczytaj także: Zostali skazani na śmierć. Przeżyli
Na temat egzekucji zabrał głos Yoshihisa Furukawa. Japoński minister sprawiedliwości wziął udział w konferencji prasowej, w trakcie której potępił czyny, których dopuścili się straceni i podkreślił, że kara śmierci była adekwatną za ich zbrodnie.
Jako minister sprawiedliwości zezwoliłem na ich egzekucje, wcześniej długo i dokładnie to rozważając – podkreślił Yoshihisa Furukawa (ABC News).
Przeczytaj także: Zakazana miłość w Iranie. 33-latka i 27-latek skazani na śmierć
W japońskich celach śmierci przebywa obecnie łącznie 107 skazańców. Fakt, że Japończycy wciąż stosują karę odebrania życia, budzi kontrowersje wśród przedstawicieli międzynarodowej społeczności.