To wydarzenie wstrząsnęło opinią publiczną. 16 września na autostradzie nieopodal Piotrkowa Trybunalskiego doszło do makabrycznego wypadku. Rozpędzone do ponad 250 km/h bmw uderzyło w samochód, którym z nadmorskiego wypoczynku wracało młode małżeństwo z synem.
Wypadek zakończył się niewyobrażalną tragedią. Samochód - wskutek mocy uderzenia ze strony bmw - uderzył w bariery energochłonne, a następnie się zapalił. Cała rodzina zginęła w płomieniach.
Za tragedię na autostradzie A1 odpowiada Sebastian M., 32-letni biznesmen, prowadzący wówczas samochód, który spowodował wypadek. Mężczyzna - poszukiwany przez polskie służby listem gończym - został odnaleziony w hotelu w Dubaju. Tam oczekuje na ekstradycję do Polski i proces.
Ostatnie pożegnanie ofiar wypadku
Po blisko miesiącu od tamtych tragicznych wydarzeń doszło do pożegnania tragicznie zmarłej rodziny. Uroczystości pogrzebowe 37-letniej Martyny, 39-letniego Patryka i ich zaledwie 5-letniego syna Oliwiera odbyły się w środę, 11 października w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Myszkowie.
Po zakończonej mszy św. uczestnicy uroczystości udali się w kondukcie żałobnym na cmentarz parafialny. Urnie małego Oliwierka w ostatniej drodze towarzyszył biały miś. W asyście najbliższych tłumnie zgromadzonych na uroczystości osób cała rodzina spoczęła w grobie krótko przed godziną 16:00.