Rosja oświadczyła w poniedziałek 7 maja, że może uderzyć w brytyjskie instalacje i sprzęt wojskowy zarówno "na Ukrainie, jak i poza nią", jeśli Kijów użyje brytyjskiej broni do ataku na jej terytorium.
Wszelkie brytyjskie obiekty i sprzęt wojskowy na terytorium Ukrainy i poza nią mogłyby być odpowiedzią na ukraińskie ataki z użyciem brytyjskiej broni na terytorium Rosji - stwierdziło w oświadczeniu rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Jak podkreśla portal politico.eu, Kreml wezwał także ambasadora Wielkiej Brytanii w Moskwie Nigela Caseya, w celu wyrażenia zdecydowanego protestu w związku z ostatnimi wypowiedziami ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Davida Camerona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W zeszłym tygodniu Cameron powiedział agencji Reuters, że Ukraina ma prawo użyć broni dostarczonej przez Brytyjczyków do uderzenia w Rosję na jej własnym terytorium.
Strona rosyjska postrzega słowa Camerona jako dowód poważnej eskalacji i potwierdzenie rosnącego zaangażowania Londynu w operacje wojskowe po stronie Kijowa - podało rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych.
Coraz gorsze stosunki Wielkiej Brytanii z Rosją
Stosunki między Wielką Brytanią a Rosją pogorszyły się od czasu rozpoczęcia przez Moskwę inwazji na Ukrainę na pełną skalę w lutym 2022 roku, co skłoniło Londyn do nałożenia sankcji na Moskwę.
W poniedziałek Rosja ogłosiła, że rozpoczęła przygotowania do ćwiczeń z bronią nuklearną, oskarżając zachodnich urzędników o składanie "prowokacyjnych oświadczeń i gróźb" w drodze pogłębiania swojego wsparcia dla Ukrainy.