Księdza Woźnickiego jakiś czas temu wydalono z zakonu salezjanów. Dostał wtedy zakaz sprawowania mszy św. i nauczania (nałożono na niego tzw. suspensę). Niedawno Watykan oskarżył duchownego o herezję i schizmę.
Kapłan nic sobie z tego nie robi. Nadal ewangelizuje wiernych i głosi kazania. Te są coraz mocniejsze.
Media, zakupy, reklama – Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś
Niedawno informowaliśmy, że Michał Woźnicki mocno obraził dzieci i rodziców osób niepełnosprawnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Praktycznie codziennie pojawiają się nowe "rewelacje" na temat tego księdza. W przeszłości obrażał już sportowców, polityków czy Jerzego Owsiaka, który zbiera pieniądze na potrzebujące dzieci podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Teraz, podczas jednego z kazań "dostało się" kobietom, które jego zdaniem nie ubierają się odpowiednio.
W ubiorze dziewczyny muszą zważać na to jak wyglądają. Kobieta musi patrzeć w perspektywie oczu męskich. W dzisiejszych czasach ze względu na promowanie homoseksualistów, niewiasta musi brać pod uwagę osobniki tej samej płci. Jest to związane ze współżyciem, dzieci przecież tego nie będzie - przekonywał podczas kazania Woźnicki.
Ksiądz pojechał do Rydzyka
Podczas tego samego kazania Michał Woźnicki opowiedział także o podróży do Torunia i spotkaniu z Tadeuszem Rydzykiem.
Modliłem się w Kościele, gdy przyszła do mnie kobieta, która poprosiła mnie o zawiezienie do Torunia ofiary. Przez całe życie zbierali z mężem pieniądze na samochód. Gdy mąż umarł, kobieta zdecydował oddać pieniądze na Tabernakulum do Kościoła - opowiada Woźnicki.
Jak dodaje, po przyjeździe do Torunia osobiście przekazał Rydzykowi pieniądze: 2-3 tysiące dolarów. "Zostaliśmy oprowadzeni po jego szkole. Podczas zwiedzania obejrzeliśmy lekcję, jak kobiety powinny się ubierać" - zdradza Woźnicki.
Czytaj także: Rosyjscy piloci dostali tort i wódkę. To była pułapka