Donald Trump twierdzi, że wyzdrowiał z koronawirusa i jest teraz na niego odporny. Ale nawet gdyby prezydent byłby teraz odporny na COVID-19, to może się to zmienić - ostrzegają naukowcy. Eksperymentalne leczenie mogło uniemożliwić jego organizmowi wytwarzanie przeciwciał niezbędnych do długotrwałej ochrony przed ponownym zakażeniem - podaje "The New York Times".
Czytaj także: Melania ujawnia. Syn Trumpa był zakażony koronawirusem
Donald Trump może być jeszcze bardziej podatny na koronawirusa
Otrzymane przez Trumpa przeciwciała monoklonalne zostały wyprodukowane przez firmę farmaceutyczną Regeneron i znikną z organizmu w ciągu kilku tygodni. Eksperci ostrzegają, że bez uzupełnienia ten spadek przeciwciał może uczynić Trumpa jeszcze bardziej podatnym na wirusa niż większość pacjentów, którzy wyleczyli się z COVID-19.
Czytaj także: Nagle zaczął tańczyć. Nagranie z Trumpem jest hitem
Co więcej, sterydy, które prezydent otrzymał na początku choroby, hamują naturalną odpowiedź immunologiczną organizmu, w tym jego skłonność do wytwarzania własnych przeciwciał.
Za drugim razem może nie być chroniony, zwłaszcza że nie wytworzył własnych przeciwciał - powiedziała Akiko Iwasaki, immunolog z Yale University.
Czytaj także: Koronawirus. Władimir Putin przekazał radosną nowinę
Większość osób zakażonych koronawirusem wytwarza przeciwciała przeciwko wirusowi, które powinny chronić je przed drugą infekcją. Nie jest jednak jasne, jak długo trwa ta odporność.
Jeśli dostaniesz przeciwciała wcześnie i zapobiegniesz infekcjom lub szybko je leczysz, prawdopodobnie zahamujesz wytwarzanie przeciwciał własnego organizmu - powiedział dr Dan Barouch, wirusolog z Beth Israel Deaconess Medical Center w Bostonie.
Biały Dom nie odpowiedział na pytania, czy Trump zamierza przyjmować comiesięczne dawki koktajlu przeciwciał. Firma Regeneron przekazała, że posiada 50 tys. dawek koktajlu.
Zobacz także: Koronawirus. W Polsce już są wybierani pacjenci do intensywnej terapii. "To racjonalne decyzje"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.