Straż pożarną wezwano na cmentarz w Pabianicach w piątek około godziny 18:30. Strażacy dostali informację o potrzebującym pomocy mężczyźnie, którego przygniotła płyta nagrobna. Znaleźli go przy doszczętnie zniszczonym pomniku na cmentarzu.
Poszkodowany leżał na ziemi, a nogę miał przygniecioną przewróconym nagrobkiem. Ratownicy próbowali rozmawiać z poszkodowanym w czasie udzielania mu pomocy, prawdopodobnie pytając o to, jak się czuje i jakie były okoliczności wypadku. Niestety mężczyzna znajdował się w stanie zaburzonej świadomości, w którym nawiązanie z nim kontaktu słowno-logicznego było utrudnione.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strażacy uwolnili 40-latka, którym następnie zajęło się pogotowie ratunkowe - relacjonuje lokalny pabianicki portal epainfo.pl.
Ostatecznie 40-letni mężczyzna trafił nie do szpitala, tylko na komendę policji. Kiedy został przebadany przez załogę pogotowia ratunkowego, okazało się, że nieprzypadkowo znalazł się w tym miejscu na cmentarzu. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu i być może z tego powodu przyszedł mu do głowy kuriozalny pomysł, żeby zemścić się na zmarłej teściowej.
Kiedy demolował nagrobek znienawidzonej kobiety, uszkodzona płyta spadła na niego i skutecznie przygwoździła go do ziemi. Gdyby nie przyszła pomoc, pijany mężczyzna niewątpliwie zamarzłby na mrozie. Ponieważ jednak nic poważnego mu się nie stało, rozbawieni mieszkańcy Pabianic orzekli na Facebooku, że teściowa nawet po śmierci potrafiła odgryźć się zięciowi.
Czytaj też: Wypadek Kamińskiego. Ratowała go pani Emma
Policję ma wyjaśnić okoliczności tej historii i zdecydować, czy sprawca poniesie odpowiedzialność za zniszczenie nagrobka. Przypominamy, że zgodnie z polskim prawem, kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.