Zmumifikowane zwłoki dziecka zostały znalezione w krypcie hrabiów Starhemberg w Austrii. Chociaż historycy od dawna podejrzewali, że mogą należeć do któregoś z potomków książęcej rodziny, to dopiero teraz uzyskali pewność. Badania wykazały także zaskakująca przyczynę śmierci malca. To skrajny niedobór witaminy D, związany z brakiem dostępu do światła słonecznego.
Dziecko arystokraty odcięte od słońca
Wyniki "wirtualnej sekcji zwłok" opublikowano 25 października w czasopiśmie "Frontiers in Medicine". Zespół badaczy z Kliniki Akademickiej Monachium-Bogenhausen wykorzystał tomografię komputerową, zapisy rodzinne, testy radiowęglowe i inne wskazówki dotyczące pochówku.
Ustalono, że zwłoki należą do Reicharda Wilhelma, wnuka hrabiego Reicharda von Starhemberga. Chłopiec żył w epoce renesansu, między XVI a XVII wiekiem. W chwili śmierci miał od 10 do 18 miesięcy. Został pochowany w trumnie z drewna i metalu. Miał na sobie płaszcz z kapturem wykonany z jedwabiu.
Czytaj także: Odkrycie pod Jedwabnem. Piszą o nim zagraniczne media
Pomimo pochodzenia i bogactwa rodziny, dziecko zmarło z nietypowego powodu - "skrajnego niedoboru żywieniowego i zapalenia płuc". Badania wykazały, że w chwili śmierci chłopiec miał nadwagę. Andreas Nerlich, główny autor badania i patolog z Akademickiej Kliniki Monachium-Bogenhausen w Niemczech, stwierdził natomiast, że dziecko było karmione w nieodpowiedni sposób, co doprowadziło jednocześnie do nadwagi i skrajnego niedoboru witamin.
Kombinacja otyłości wraz z poważnym niedoborem witamin może być wyjaśniona jedynie przez ogólnie dobry stan zdrowia połączony z całkowitym brakiem ekspozycji na światło słoneczne. Musimy ponownie rozważyć warunki życia wysokich arystokratycznych niemowląt poprzednich populacji - powiedział naukowiec.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.