Donald Trump ogłosił, że "ważny wywiad" przeprowadzi z nim nie kto inny jak Elon Musk. Nie jest tajemnicą, że właściciel Space X wolałby, żeby to właśnie Trump, a nie rywalizująca z nim Kamla Harris, został kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Jak zauważa "Rzeczpospolita", problemem nie są ani poglądy Muska, do których ma pełne prawo, ani to, którego kandydata popiera.
Zdaniem Artura Bartkiewicza problemem jest to, że w trakcie "wywiadu" Muska nie będą obowiązywały reguły, które obowiązują dziennikarzy. Przypomina także, że Musk jest właścicielem platformy X, która wpływa na kształtowanie się opinii wielu wyborców, a to w tym przypadku nie jest bez znaczenia.
Jeśli zgodzimy się, aby politycy w debacie publicznej mogli całkowicie obchodzić dziennikarzy i media, komunikując się z wyborcami poprzez rozmowy z przedsiębiorcami w rodzaju Muska, którzy udają strażników wolności słowa, choć nie mamy pojęcia, jakie tak naprawdę interesy załatwiają, to sami ukręcimy bicz na demokrację — stwierdził Bartkiewicz w "Rzeczpospolitej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rzeczpospolita" przypomina, że Elon Musk już aktywnie uczestniczy w trwającej za oceanem kampanii prezydenckiej. W jaki sposób? "Rozpowszechniając deepfake'a o Kamali Harris", czy choćby wieszcząc, że Wielką Brytanię czeka wojna domowa.
Czytaj też: Mamy to! Pierwszy złoty medal IO dla Polski
Musk przeprowadzi wywiad z Trumpem
Donald Trump swoją rozmowę z Elonem Muskiem zapowiedział za pośrednictwem swojej platformie Truth Social. "W poniedziałek wieczorem odbędę ważny wywiad z Elonem Muskiem — szczegóły wkrótce!" — napisał kandydat republikanów.
Do tej pory Elon Musk nie skomentował jeszcze rewelacji Trumpa na swoim koncie na portalu X, wcześniej znanym jako Twitter. Wywiad planowany jest na poniedziałek 12 sierpnia. Musk oficjalnie poparł Donalda Trumpa po próbie zamachu na kandydata republikanów w trakcie wiecu w Pensylwanii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.