Jak informuje BBC, powołując się na lokalne media, lankijscy rybacy, którzy płynęli kutrem Devon, wypatrzyli dryfujące w wodzie butelki w miejscu oddalonym o blisko 600 km od Tangalle - miasta na południowym wybrzeżu Sri Lanki.
Mężczyźni byli przekonani, że znaleźli butelki z alkoholem. Wypili więc zawartość niektórych butelek, a pozostałe - jak się okazało - rozdali innym przepływającym w okolicy załogom. Szybko okazało się, że rybacy fatalną pomyłkę przypłacili życiem.
Dwa dni temu BBC podało, że po konsumpcji tajemniczego napoju zmarło czterech rybaków, stan dwóch ocalałych mężczyzn oceniano natomiast jako krytyczny. Niestety z najnowszych informacji wynika, że bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do pięciu. Kolejna osoba zmarła już na pokładzie kontenerowca, który przypłynął z pomocą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tajemnicza śmierć rybaków. Co było w butelkach?
Na razie nie wiadomo, co znajdowało się w tajemniczych butelkach. Lokalne władze badają teraz ich zawartość. Służby starają się natomiast odszukać i ostrzec osoby, które otrzymały w prezencie butelki z trującą zawartością.
Według BBC, w związku ze zdarzeniem w Tangalle odbyły się protesty, podczas których wzywano do powrotu na ląd rybaków, którzy pozostali przy życiu. Marynarka wojenna zapewnia, że robi, co może, by zapobiec kolejnym dramatom.