Przegrana w wyborach prezydenckich była dla Donalda Trumpa prawdziwym ciosem. Prezydent USA nie może pogodzić się z myślą, że będzie musiał się wyprowadzić z Białego Domu. Jego sztab nadal próbuje podważyć wyniki głosowania w różnych stanach. Tym razem odwołanie zostało zgłoszone w stanie Pensylwania.
Sztab Trumpa złożył wniosek do sądu apelacyjnego. Prosi w nim o ponowne rozpatrzenie decyzji sędziego okręgowego Matthew Branna. Ten stwierdził w wyroku, że wniosek Trumpa, by nie publikować wyników wyborów w tym stanie, jest oparty na "naciąganych argumentach prawnych" i "spekulacyjnych oskarżeniach". Reuters zaznacza, że jeżeli Trump chce jeszcze cokolwiek ugrać, to odwrócenie wyniku w Pensylwanii może być kluczowe.
Adwokat Trumpa Rudy Giuliani chce skierować sprawę do Sądu Najwyższego. Pozew złożony przez sztabowców dotyczył domniemanych zaniedbań w kwestii głosowania korespondencyjnego. Republikański sędzia odrzucił go, uzasadniając, że nie może odebrać prawa do głosu nawet jednej osobie, a co dopiero milionom obywateli
Joe Biden zwyciężył w wyborach prezydenckich w USA. Te odbyły się 3 listopada, jednak z powodu głosowania korespondencyjnego w niektórych stanach nadal nie ogłoszono oficjalnych wyników. Zaprzysiężenie nowego prezydenta USA odbędzie się 20 stycznia w Waszyngtonie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.