Nie jest tajemnicą, że Paweł Kukiz wbrew kreowanemu przez siebie wizerunkowi niezłomnego i niezależnego polityka, wraz z grupą posłów wspierających jego ugrupowanie zapewnia partii rządzącej sejmową większość. Sam Kukiz odpiera te zarzuty i twierdzi, że do polityki poszedł jedynie by zrealizować swój plan wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.
Czasem zdarza mu się zagłosować wbrew oczekiwaniom PiS, co miało miejsce w trakcie ostatniego posiedzenia Sejmu. Były rockman zagłosował przeciwko nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, bo jak twierdzi, w kwestii ustaw partia rządząca za mało liczy się ze zdaniem prezydenta Dudy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rozmowie z "Super Expressem" polityk jasno precyzuje swoje polityczne postulaty i podkreśla, że jeśli nie zostaną spełnione, nie zamierza startować wspólnie z partią rządzącą. O jakie kwestie chodzi? Są to referenda, weto ludowe, sędziowie pokoju i ordynacja mieszana.
Jeśli PiS nie uchwali sędziów pokoju, to nie ma mowy o wspólnym starcie z PiS. Ale to nie wyklucza innych moich ruchów, na pewno się nie poddam.
Czytaj także: Skandal z udziałem Pawła Kukiza. Zwyzywał dziennikarkę
Zaskakująca była dalsza część wypowiedzi polityka, która nie umknęła uwadze dziennikarzy:
Jestem w stanie startować z panem Biedroniem, czy Kosiniakiem – Kamyszem. Jestem w stanie startować z każdym, kto da mi gwarancję, że wpisze nasze postulaty do programu, a wraz z objęciem władzy te postulaty wprowadzi. Mam tu na myśli referenda, weto ludowe, sędziów pokoju, czy ordynację mieszaną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.