Brytyjski wywiad uważa, że siły rosyjskie mogą być w stanie utrzymać pełną zdolność bojową tylko przez kolejne 10-14 dni. Wysocy rangą brytyjscy wojskowi powiedzieli "Daily Mail", że wojsko rosyjskie już teraz ma trudności z osiągnięciem jakichkolwiek postępów i trudno im utrzymać pozycję.
Czytaj także: Dopadli Porochnię. Nie żyje rosyjski pułkownik
Opór Ukraińców spowodował opóźnienie inwazji
Mimo że Rosja kontynuuje naloty na kluczowe miasta, w tym przede wszystkim na Kijów i Charków, opór Ukraińców spowodował opóźnienie inwazji — podaje brytyjski wywiad. Ponadto, o spowolnieniu działań mówili w poniedziałek po raz pierwszy sojusznicy Władimira Putina.
Amerykańscy urzędnicy, cytowani przez "Daily Mail" twierdzą, że postęp naziemny, trwający już trzeci tydzień, w dużej mierze "utknął w martwym punkcie".
Rosjanom kończy się siła robocza i energia. Mają maksymalnie 14 dni, zanim ten brak siły osiągnie swój punkt kulminacyjny. Wtedy siła oporu Ukrainy powinna stać się większa niż siła ataku Rosji - uważa wysoki rangą przedstawiciel brytyjskiego wywiadu.
Straty Rosjan
Ponad 12 tys. żołnierzy straciło wojsko rosyjskie od początku agresji na Ukrainę – poinformował w niedzielę sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Raportując o rosyjskich stratach wymienia także 74 samoloty i 86 śmigłowców. Poinformowano także o przejęciu rosyjskiego systemu walki elektronicznej.
Oprócz tego siły ukraińskie podały, że zniszczyły 374 czołgi, 1226 pojazdów opancerzonych, 140 systemów artyleryjskich, 62 wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe, 34 jednostki systemów obrony przeciwlotniczej, 600 samochodów, 3 okręty, 60 cystern z paliwem oraz 7 samolotów bezzałogowych.
"Nie wszystko idzie zgodnie z planem"
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że w ciągu 19 dni armia rosyjska straciła w Ukrainie "więcej niż w dwóch krwawych i wieloletnich wojnach w Czeczenii". Nawet szef rosyjskiej Gwardii Narodowej Wiktor Zołotow przyznał, że "nie wszystko idzie zgodnie z planem".