pogoda
Warszawa
13°

Na wojnie spędził miesiąc. Jewgienij Kostriukow zlikwidowany

Rosyjskie media poinformowały o śmierci kolejnego zmobilizowanego. 32-letni Jewgienij Kostriukow na froncie w Ukrainie spędził zaledwie miesiąc. Właśnie odbył się jego pogrzeb.

Na wojnie spędził miesiąc. Jewgienij Kostriukow zlikwidowany
Kolejny zmobilizowany Rosjanin nie żyje (Media społecznościowe)

32-letnim Jewgienij Kostriukow pochodził z rejonu kotowskiego w obwodzie wołgogradzkim w Rosji. Informację o jego śmierci przekazano we wtorek na lokalnym portalu bloknot-volgograd.ru.

Nie żyje kolejny zmobilizowany. Walczył zaledwie miesiąc

Kostriukow został zmobilizowany 23 września, a już 30 października odbył się jego pogrzeb. Młody mężczyzna został pochowany we wsi Łapszyńska, gdzie urodził się i spędził większość życia.

32-latek zostawił matkę, młodszego brata i babcię. Jak informuje rosyjski portal, przed przymusowym wysłaniem na front mężczyzna pracował w Moskwie. Poszukiwał też drugiej połówki, w tym celu założył profil na portalu randkowym. Nie zdążył się doczekać wielkiej miłości.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Przypomnijmy, że pierwszym zmobilizowanym z obwodu wołgogradzkiego, który zginął na wojnie w Ukrainie, był 33-letni Siergiej Gorbunow. Mężczyzna zmarł 24 października. Wiadomo, że po mobilizacji na początku października Gorbunow był już w jednostce wojskowej, 12 października trafił na Krym, a stamtąd miał zostać wysłany do Chersonia. Osierocił kilkuletniego synka.

Przymusowa mobilizacja

Częściowa mobilizacja, którą 21 września ogłosił Władimir Putin, miała odmienić losy wojny w Ukrainie na korzyść Rosji. Według oficjalnych przekazów Kremla powołanych miało zostać 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu "Meduza" mobilizacja mogła objąć nawet 1,2 mln mężczyzn.

W rzeczywistości decyzja rosyjskiego przywódcy jeszcze bardziej obnażyła problemy rosyjskiej armii. Na front trafiają młode, niedoświadczone osoby, które nie chcą walczyć i umierać za Putina. Coraz częściej pojawiają się doniesienia o zmobilizowanych, którzy umierają jeszcze przed wysłaniem ich na front. Niektórzy popełniają samobójstwa, inni odchodzą wskutek nieleczonych chorób lub uzależnień.

Zobacz także: Atak na okręty w Sewastopolu. Gen. Bieniek: "kluczowe było rozpoznanie"
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skandal w Tucholi. Wyciekło intymne zdjęcie nauczycieli. "Czyn uchybiający godności"
Zaostrzone wymogi w liniach Ryanair. Pasażerowie ostrzegają
Czym nawozić rabarbar? Po tym będzie rósł jak szalony
Kibole chcieli napaść na pociąg pełen ludzi. Mieli przy sobie miotacze gazu i pałki
18-latek za kierownicą bmw. Oto finał
Nowa umowa surowcowa między Ukrainą a USA. Co znalzło się w projekcie?
Kupiła bilet, dostała mandat. "Odepchnęła rękę i zasłoniła kod"
Ewakuacja na Islandii. Rój trzęsień ziemi i zagrożenie erupcją wulkanu
Pędraki na trawniku. Po tym rozpoznasz ich obecność
Donald Trump zadowolony z nowego związku Tigera Woodsa. "Oboje są wspaniali"
Polska na 52. miejscu w rankingu. Eksperci zaniepokojeni
Niedźwiedź zaatakował na Słowacji. Zginął 60-latek
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić