W ostatnim czasie w mediach społecznościowych kilkukrotnie pojawiły się wpisy zamieszczone przez zaniepokojone mieszkanki Wrocławia. Kobiety twierdziły, że w mieście grasuje dewiant, który zaczepia kobiety w biały dzień.
Do nieprzyjemnych zdarzeń doszło m.in. na terenie Popowic, Szczepina i Parku Zachodniego. Mieszkanki Wrocławia opisywały, że widziały mężczyznę, który obnażał się i onanizował, zaczepiając przy tym kobiety. Swoje ofiary obserwował z krzaków.
Dziennikarze ''Gazety Wrocławskiej'' opisali kolejną podobną sytuację. Tym razem nagiego mężczyznę widziano w czwartek 24 sierpnia nad Odrą w pobliżu ulicy Wejherowskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna onanizował się nad Odrą
O sprawie poinformowała pani Ewa, czytelniczka ''Gazety Wrocławskiej''. Z relacji kobiety wynika, że nagi mężczyzna onanizował się między drzewami, zapraszał też kobiety na seks oralny.
Było ok. godz. 13, gdy pani Ewa spacerowała z koleżankami. W pewnym momencie kobiety zauważyły karton po pizzy z niedwuznaczną propozycją:
Zapraszam wszystkie chętne panie w wieku 20-65 lat na darmową, bezpłatną, fajną min**kę. Zapraszam śmiało, nie gryzę — można było przeczytać na pudełku.
Kobiety pomyślały, że ktoś robi sobie żarty, ale zmieniły zdanie, gdy zauważyły masturbującego się mężczyznę.
(...) W pewnym momencie jedna z koleżanek zauważyła zaraz obok nas nagiego mężczyznę, który się onanizował. Stał pomiędzy dwoma drzewami, o które był zawiązany jakiś materiał, który miał na celu zasłonić jego twarz — relacjonuje pani Ewa.
Na dewianta w tym samym miejscu trafiła również pani Agnieszka. Jak twierdzi, poprzednio mężczyzna zaczepiał kobiety, podpisując się jako "Alex, 23 lata".
Rano koleżanka miała nieprzyjemność trafić w parku na obnażającego się oblecha, który wokół niej krążył i machał jej swoim przyrodzeniem. Oby więcej dziewczyn nie padło jego ofiarą. Koleżanka już zgłosiła sytuację na policję, ale zanim go znajdą pewnie będzie się jeszcze kręcił po okolicy — opisuje kolejna kobieta.
Reakcja wrocławskiej policji
Na razie nie wiadomo, czy we wszystkich opowieściach mieszkanek Wrocławia chodzi o tego samego mężczyznę. Sprawą zajęła się policja, ale w czwartek zaalarmowani mundurowi nie zdążyli zatrzymać mężczyzny.
Otrzymaliśmy telefoniczne zgłoszenia o mężczyźnie, który onanizuje się przy Odrze. Wysłano w to miejsce dwukrotnie patrol, ale nikogo nie zastano. Służby są już zaalarmowane, o wszystkim wie również dzielnicowy. Będziemy monitorować okolicę, chociaż oficjalne zawiadomienie jeszcze nie wpłynęło - mówi "Gazecie Wrocławskiej" kom. Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Mundurowi podkreślają, że należy zgłaszać takie zdarzenia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.