Sytuacja miała miejsce w czwartek 17 sierpnia po południu. Mieszkańcy Praczów Odrzańskich mieli nie lada widowisko. Kompletnie nagi mężczyzna biegał po ulicy Brodzkiej i siał spustoszenie.
Nagi, jak go natura stworzyła. Atakował auta, chciał mi wybić szybę łokciem, ale zrobił tylko wgniecenie. Innym pojazdom pourywał lusterka - relacjonuje czytelnik "Gazety Wrocławskiej".
Jednemu ze świadków udało się nagrać dziwnie zachowującego się mężczyznę. Sprawca zamieszania spacerował wówczas po terenach zielonych na osiedlu. Sprawiał wrażenie niezrównoważonego.
Czytaj także: 17-latek wypłacał pieniądze z oszustw blikiem. Twierdził, że znalazł taką ofertę pracy
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeden pan go potrącił, a ten wstał i ganiał dalej. Długo czekaliśmy na interwencję służb - dodaje autorka nagrania przesłanego do redakcji lokalnej gazety.
Dziennikarze gazety skontaktowali się w tej sprawie z policją. St. asp. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu potwierdziła, że 17 sierpnia funkcjonariusze zostali wezwani do uszkodzonego auta i zatrzymali mężczyznę bez ubrań.
W dodatku zachowanie mężczyzny wskazywało na zaburzenia psychiatryczne, nie było z nim kontaktu - zdradziła policjantka z Wrocławia.
Mundurowym nie udało się jak na razie ustalić tożsamości mężczyzny. "Naturysta" został zatrzymany. Następnie skierowano go na obserwację psychiatryczną. Nie wiadomo jeszcze, czy i jakie konsekwencje poniesie za publiczne obnażanie się i niszczenie cudzej własności.