Ciemna droga po środku lasów i listopadowa noc, w tle słychać rozmowę kierowcy samochodu osobowego z jadącym z nim pasażerem. Planują kawę na najbliższej stacji, słuchają muzyki.
Z rytmu wybija ich wyprzedzająca taksówka. Mężczyźni zastygają na moment widząc mknący po przeciwległym pasie samochód pędzący wprost na czołówkę z jadącym z naprzeciwka autem.
Czytaj także: Bijatyka na drodze. Film trafił na "Stop Cham"
Wszystko nagrywa kamera wewnątrz pojazdu, słychać zdziwione, rwane komentarze jadących nią mężczyzn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Widziałeś go? Frajera?". "Pajac" - komentują jadący osobówką chwilę po zdarzeniu. Czuć, że nie mogą ostrząsnąć się po tym, jak chwilę wcześniej ich życie wisiało na włosku.
Czytaj także: "Będziesz na Stop Cham". Awantura na Mazurach
Nagranie z karygodnym zachowaniem śpieszącego się na złamanie taksówkarza trafiło już na kanał Stop Cham i wywołało dyskusję na temat taksówkarzy. Komentujący zwracają uwagę na częsty, zbyt szybki styl jazdy przewoźników, sugerują też zwiększenie kontroli pojazdów świadczących usługi w aplikacjach.
Zdarzają się też radykalne i jednoznaczne głosy. "Prawo jazdy bym zabrał" - grzmi jeden z komentujących, a inny sugeruje, że taksówkarze powinni częściej niż reszta kierowców być poddawani narkotestom.
Ale są i tacy, którzy oprócz pędzącej na czołówkę taksówki na filmiku dostrzegają jeszcze jeden szczegół i nie chodzi tu o przewoźnika. Okazuje się, że autor filmiku także ma na sumieniu nieprzepisową jazdę. Chodzi o światła.
A ten nagrywający to też dobry (...) długimi oślepia nadjeżdżającego. Wyłączył dopiero jak taksówka przed nim była - zauważa internauta.