W religiach monoteistycznych jest tylko jeden Bóg. W Korei Północnej także i nazywa się on Kim Dzong Un. Przywódca kraju i jego reżim wymuszają na obywatelach, by ci za "religię" państwową uznawali... ateizm, czyli przekonanie, że Stwórca nie istnieje. Co prawda są tam wyznawcy pewnych wierzeń, między innymi czondoizmu, będącego mieszanką wielu innych religii, ale większość Koreańczyków z północy deklaruje brak wiary.
To właśnie te kwestie są nie do przyjęcia dla rosyjskiego popa, który jest głównym bohaterem jednego z nagrań w mediach społecznościowych. Duchowny mówi do zebranych żołnierzy, że koreańscy żołnierze wraz ze swoim przyjściem przynieśli zarazę na kraj.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjski pop o żołnierzach z Korei Północnej. "Nie słuchajcie ich"
Nasi Koreańscy towarzysze przybyli z dalekiej ziemi, gdzie nie wierzą w Boga. Przynieśli ze sobą pewien rodzaj zarazy. Bóg ich ukaże za to, ale i nas, za przyjęcie ich w naszym domu. Nie bierzcie grzechu na swoje dusze. Nie słuchajcie ich diabelskich słów - apeluje duchowny do żołnierzy.
Rosyjski duchowny zaapelował, aby wskazywali drogę do Boga koreańskim przybyszom. Na koniec stwierdził, że Stwórca jest po stronie Rosjan. - Krzyż to nasz baner i broń - rzucił duchowny. Poniżej możecie zobaczyć nagranie.
Zobacz również: Wojsko Polskie poderwało myśliwce. Chodzi o wojnę w Ukrainie
Jak wiadomo od kilku tygodni, żołnierze z Korei Północnej przyjechali do Europy, by pomóc armii Putina w walce z Ukrainą. Wedle doniesień ukraińskich oficjeli doszło już do pierwszych starć ukraińskich Sił Zbrojnych z koreańskimi wojskowymi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.