Na jednym z punktów kontrolnych dziewczyna dobrowolnie i pokazowo postanowiła pociąć rosyjski paszport, który został jej wydany na okupowanym Krymie po okupacji półwyspu przez Rosję. Na filmiku widać, jak młoda Ukrainka niszczy rosyjski paszport, po czym pogranicznik wyrzuca resztki dokumentu do kosza.
Zniszczyła rosyjski paszport
Jak powiedziała na nagraniu, miała zaledwie 10 lat, kiedy najeźdźcy przybyli na półwysep i siłą otrzymała rosyjskie obywatelstwo, którego nie chciała. Propagandziści Kremla przez 8 lat przekonywali dziecko, że jest Rosjanką, ale bezskutecznie.
Po wkroczeniu na tereny kontrolowane przez władze ukraińskie, powiedziała, że jest Ukrainką i chce mieć obywatelstwo swojego kraju, a nie narzucone przez okupantów - czytamy pod nagraniem, które udostępnili ukraińscy pogranicznicy.
Czytaj także: Bunt na Krymie. Po mieście rozeszły się plotki
Na siłę wydawano rosyjskie paszporty
Krym de iure należy do Ukrainy, de facto zaś w 2014 r. Rada Najwyższa Republiki Autonomicznej Krymu ogłosiła deklarację niepodległości Autonomicznej Republiki Krymu, a następnie Republika Krymu, po przeprowadzeniu pokazowego "referendum", została anektowana przez Rosję w postaci nowo powołanego Krymskiego Okręgu Federalnego Rosji.
Od tego czasu miejscowym na siłę wydawano rosyjskie paszporty, a bez obywatelstwa państwa-okupanta nie mogli na półwyspie w żaden sposób funkcjonować.
Ulotki zachęcają do ewakuacji
Wcześniej na Krymie pojawiły się proukraińskie ulotki, wzywające mieszkańców, by przygotowali się, że półwysep zostanie wyzwolony, a także do ewakuacji - podała we wtorek agencja Ukrinform. Utrzymane w żółto-niebieskich ukraińskich barwach państwowych, ulotki głoszą m.in.: "Jałta - to Ukraina", "Kercz - Ukraina jest już obok" i "Ratuj życie, ewakuuj się!".
Ruch Żółta Wstążka oświadczył też, że wzywa obywateli Ukrainy na Krymie, aby zachowali ostrożność i "unikali miejsc znajdujących się blisko obiektów wojskowych".