Nagranie ze szkoły w Dąbrowie Górniczej na swoim koncie w mediach społecznościowych zamieścił Lesław Dzik. Pochodzi ono ze szkoły, w której roczne czesne wynosi 500 złotych/
Na nagraniu możemy zobaczyć między innymi ruszające się toalety. "Musimy uważać, żeby toaleta nie poleciała z nami na ziemię" - powiedział anonimowo jeden z uczniów. Obrazu zaniedbanych toalet dopełniają odrapane ściany i drzwi, z których schodzi farba.
Uczniowie szkoły skarżą się również na niską temperaturę w klasach. Jeden z nastolatków uczęszczających do szkoły zdradził, że w klasach na pierwszym piętrze jest zimno, bo rzekomo nie działa tam ogrzewanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uczniowie mają też zastrzeżenia do zachowania niektórych nauczycieli. Jeden z nich miał powiedzieć uczniowi, żeby ten wyrzucił telefon komórkowy, z którego skorzystał na lekcji przez okno. Nauczyciel miał zaznaczyć, że to uczeń musi wyrzucić sprzęt "żeby nie było na niego".
Dyrekcja postanowiła odnieść się do stawianych zarzutów w specjalnym oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Przedstawiciele placówki zabierają głos. "Szkoła Skłodowskiej nie zajmuje się uczniami od strony deski klozetowej"
Władze placówki uznały filmik za "zgubny", choć nie dla siebie, ale dla jego autora. "Zrobił tak, bo nie wie, że stałe gromadzenie tak negatywnej energii wokół siebie i na swoim kanale, zwróci się przeciwko niemu" - można przeczytać w oświadczeniu prywatnej szkoły w Dąbrowie Górniczej. W komunikacie nie pozostawiono bez komentarza także stanu szkolnych toalet.
Szkoła Skłodowskiej nie zajmuje się uczniami od strony deski klozetowej lecz od głowy i serca. Skłodowska gromadzi pozytywną energię i jest dostępna dla każdego, kto jej potrzebuje - dodali przedstawiciele placówki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.