– Jak tam, przesuwacie się do przodu? Nie? – zapytał rosyjski żołnierz kolegę po fachu. Jego rozmówca w odpowiedzi wulgarnie dał do zrozumienia, że postępy rosyjskiej ofensywy nie są dla niego priorytetem. Fragment przechwyconej rozmowy opublikował Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Tu [w wojskach będących w defensywie] wielu mówi, że wkrótce przestaną dawać nagrody, a te, które już dali, mogą zabrać połowie ludzi – informował kolegę rosyjski żołnierz, którego dane nie zostały ujawnione.
Rozmówca miał wiele do powiedzenia na temat rozkazów dowództwa. Prawdopodobnie wolałby, żeby jego wypowiedź nie ujrzała światła dziennego. Przeklinając właściwie co drugie słowo, powiedział, że oficerowie nic nie wiedzą na temat realiów na pierwszej linii frontu i bez zastanowienia poświęcają życie wielu żołnierzy bez żadnych strategicznych korzyści.
Siedzą tam k***, wysyłają 20-200 ludzi na śmierć k*** i to wszystko. Wyszło 30 osób, weszło 100 osób. Wschodni zajeb*** [zabity] – wszyscy – relacjonował chaotycznie Rosjanin.
Straszne żniwo min. Rosjanin: Wielu zostało na jednej nodze
Zaledwie dwa dni przed rozmową sześciu kolegów Rosjanina zginęło w walkach, sześciu innych zostało poważnie rannych. W większości ranni mają złamaną co najmniej jedną kość. – Tak wielu tu zostało tylko na jednej nodze – ponuro dodał.
Rosjanin relacjonował rozminowywanie drogi przed pojazdami bojowymi i czołgami. Zniszczony sprzęt będący wynikiem niedokładnego rozminowywania mężczyzna i jego koledzy odrzucają w krzaki, starając się zapamiętać, gdzie je zostawili. Później oddają je na złom, żeby dorobić.
I wciąż k*** to "operacja specjalna, operacja specjalna". I spróbuj zrozumieć k***, kto kogo przed kim chroni – mówił rozdrażniony Rosjanin.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.