Jak podaje Mirror, w chwili śmierci Thomas Silverstein przebywał w więzieniu w stanie Kolorado. Spędził w zamknięciu ponad połowę życia – 35 lat.
"Koszmarny Tomek" miał 67 lat. Ujawniono szczegóły jego izolacji
Silverstein po raz pierwszy trafił za kratki po tym, jak dopuścił się napadu z bronią w ręku. Miał wówczas zaledwie 19 lat. Był to jednak dopiero początek jego przestępczej "kariery".
Przeczytaj także: Patostreamer Daniel "Magical" Z. i jego matka Małgorzata "Gocha" Z. idą do więzienia
Po osadzeniu Thomas Silverstein dopuścił się licznych morderstw. Wśród jego ofiar byli zarówno inni współwięźniowie, jak i strażnicy. Ataki ustały dopiero, gdy "Koszmarny Tomek" został odizolowany od reszty ludzi w specjalnej celi.
Przeczytaj także: 20-latek postrachem więzienia. Boją się go pod prysznicem
Thomas Silverstein pozostawał pod całodobową obserwacją. Żeby strażnicy mogli skutecznie monitorować więźnia, w jego celi nigdy nie gasło światło. "Koszmarny Tomek" odbierał posiłki przez szparę w drzwiach.
"Koszmarny Tomek" nie mógł przyjmować odwiedzin równie często, co pozostali więźniowie. Dodatkowo miał prawo do wykonania tylko dwóch telefonów miesięcznie. Jedyne źródło rozrywki dla więźnia stanowił czarno-biały telewizor oraz ćwiczenia, które wolno mu było wykonywać przez godzinę dziennie.
Przeczytaj także: "Nie pójdę do więzienia, bo jestem biała". Myliła się
Sam Thomas Silverstein podkreślał, że życie w izolacji było prawdziwą torturą. Jego problemy zdrowotne zaczęły się w 2019 roku i wynikały z komplikacji po operacji serca.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.