Bar "Baron" z kultowymi olsztyńskimi zapiekankami na dworcu PKP zamyka się po 34 latach działalności. Jego właściciele postanowili jednak zakończyć wszystko pozytywnym akcentem. Pieniądze ze sprzedaży ostatniego posiłku zostaną przekazane rodzicom potrzebującej dziewczynki.
Ostatnia zapiekanka trafiła do klientów, którzy wylicytowali ją na rzecz dwumiesięcznej Lili z Biskupca, chorej na rdzeniowy zanik mięśni. Michał Narwojsz i Jakub Pokorski przekazali na ten cel 2 000 złotych i podzielili się ostatnią zapiekanką – opisuje w mediach społecznościowych Macrosat.
Czytaj także: Wyznanie 17-latki u lekarza. Wielki dramat w Krotoszynie
Dramat dwumiesięcznej Lilki. Dziewczynka walczy z SMA
Druzgocącą diagnozę rodzice Lilki usłyszeli zaledwie tydzień po wyjściu ze szpitala. Okazało się, że dziewczynka choruje na rdzeniowy zanik mięśni (SMA1).
To najgorsza i najcięższa z odmian tej choroby. Szok, przerażenie i poczucie bezradności to tylko część emocji, które nam towarzyszyły. Chcieliśmy zapewnić jej szczęśliwe, beztroskie dzieciństwo. Zamiast tego musimy stanąć do walki z brutalną chorobą, która chce odebrać nam Lilę – czytamy w opisie zbiórki.
Natychmiast rozpoczęto leczenie dziewczynki. Mimo to choroba postępuje. Nadzieją może być jednak nierefundowana przez NFZ terapia genowa. Jej koszt to ponad 9 mln zł.
Obejrzyj także: Trzylatka straciła przytomność. Błyskawiczna reakcja lubuskich policjantów
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.