3-latek zaginął w sobotę 19 września. Funkcjonariusze rozpoczęli sprawdzanie buszu, w kierunku którego miał się udać chłopiec. Policjanci poruszali się konno i pieszo, wykorzystano również samolot i psy tropiące. W poszukiwaniach dziecka uczestniczyli także ojciec i dziadek chłopca.
Przeczytaj także: 13-latek ukradł dwa samoloty. Jeden z nich rozbił
Chłopiec przetrwał sam w buszu. W jakim był stanie?
Jimmy O'Reilly został odnaleziony przez dziadka i ojca około 12 godzin od wyjścia z domu. Jak podaje "The Guardian", chłopiec ukrywał się w gęstych zaroślach. Był zmarznięty i przemoczony, jednak na jego ciele nie znaleziono żadnych obrażeń.
Przeczytaj także: 6-letni chłopiec gwiazdą internetu. Ponadprzeciętne muskuły
To był najgorszy dzień w moim życiu. (Jimmy O'Reilly – przyp. red.) był zdecydowanie zmarznięty, przestraszony i głodny. To było smutne, widzieć go w takim stanie. Ale w zasadzie wyszedł z tego bez zadrapania – opowiedział w wywiadzie dla "The Guardian" Chris O'Reilly, ojciec Jimmy'ego.
Michelle Buckley, matka chłopca, przyznała, że bała się o jego życie. Jej strach wzrósł, gdy zaczęło się już ściemniać. Kobieta obawiała się, że Jimmy – ubrany tylko w cienką piżamę – nie przetrwa w złych warunkach atmosferycznych.
Kiedy zbliżał się zachód słońca, naprawdę zaczynałam panikować. To właśnie mnie zdenerwowało, myśl, że był tam tylko w swojej piżamie. Zamarzłby – przyznała Michelle Buckley w rozmowie z "The Guardian".