Dziś około godziny 13:00 doszło do tragicznego wypadku na lotnisku wojskowym Babie-Doły w Gdyni. Jak informowaliśmy wcześniej, trwały tam intensywne przygotowania lotników do pokazów z okazji 30-lecia Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej, które miały odbyć się 13 lipca.
Pierwsze zdjęcia i nagrania z miejsca katastrofy są przerażające. Widać na nich spadający z impetem samolot, który wbija się w betonową płytę lotniska i staje w ogniu. Początkowo można było mieć nadzieję, że pilotowi samolotu M-346 Master, tzw. Bielika, udało się katapultować. Niestety, sztab generalny podał fatalne informacje. Major Robert Jeł, siedzący za sterami maszyny, nie żyje.
Przeczytaj też: Katastrofa M-346 Bielik. Nagranie z płyty lotniska
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego śmierć wywołała ogromne poruszenie, a media społecznościowe zalewa fala pożegnań, kondolencji i wzruszających wspomnień. Major Jeł nie tylko był doskonałym lotnikiem, ale też szkolił kolejne pokolenia pilotów. Zaledwie pięć dni przed jego śmiercią, 7 lipca, TVN wyemitował materiał poświęcony przyszłym pilotom F-16, nazywanych "najlepszymi z najlepszych", w którym głos zabrał również Robert Jeł.
Najlepszy z najlepszych. Ostatni wywiad z majorem Robertem Jełem
7 lipca w wieczornym wydaniu "Faktów" TVN wyemitował materiał o przyszłych pilotach Bielików, którzy najpierw muszą wyszkolić się na samolotach F-16. Jako jeden z najważniejszych ekspertów głos zabrał nauczyciel lotników — major Robert Jeł. Był to jego ostatni wywiad.
Pilot zdradził reporterowi, że do sterów Bielików zasiadają tylko najlepsi z najlepszych. On w procesie nauki przekazuje im całą swoją wiedzę i dzieli się fachowym doświadczeniem.
Kiedy uczeń nie spełnia tych podstawowych wymagań, to, niestety, musimy się z nim pożegnać. Tak naprawdę to jest też dla niego ulga i przysługa, ponieważ spaść z wyższego szczebla jest dużo gorzej - mówił Robert Jeł.
Przeczytaj również: Rosja. Katastrofa samolotu pasażerskiego. Wszyscy zginęli
Majora Roberta "Killera" Jeła żegnają Polskie Siły Zbrojne. Nie wiadomo jeszcze, jaka była dokładna przyczyna katastrofy i dlaczego pilot nie katapultował się ze spadającej maszyny.
Odszedł na "Wieczną Wartę"... Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dzisiaj podczas wykonywania lotu treningowego M-346 Bielik na lotnisku 43 Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni Babich-Dołach zginął tragicznie mjr pil. Robert "Killer" Jeł. Łącząc się w żałobie i smutku przekazujemy Rodzinie i Bliskim wyrazy współczucia - podało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Z kolei na profilu w social mediach Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej kpt. mar. Marcin Kołodziejski poinformował, że wszystkie przedsięwzięcia związane z jutrzejszymi obchodami 30-lecia Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej zostają odwołane.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.