Jak informuje "Wprost", Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała oświadczenie w sprawie wypadku na Trasie Łazienkowskiej, za który odpowiedzialność przypisywana jest Łukaszowi Ż.
Zgodnie z informacjami śledczych, niemiecka strona zabezpieczyła jego telefon, ubrania oraz dokumentację medyczną, co ma pomóc w ustaleniu szczegółów zdarzenia. W ramach śledztwa przesłuchano również partnerkę podejrzanego, którą pozostawił ranną na miejscu wypadku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według informacji pochodzących z karty karnej, Łukasz Ż. odbywał już karę więzienia od 2 października 2021 r. do 27 sierpnia 2022 r. Wyrok ten został wydany przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli.
"Wprost" zaznacza, że fakt wcześniejszego skazania oznacza, iż podejrzanemu grozi zwiększenie kary w związku z recydywą, co może skutkować podniesieniem górnej granicy ustawowego zagrożenia karą o połowę.
Sprawa pozostaje w toku, a śledczy intensywnie badają okoliczności wypadku oraz rolę podejrzanego.
Tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej
Jak relacjonowaliśmy na łamach o2.pl, do tragicznego wypadku doszło w niedzielę z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej na wysokości Torwaru, w kierunku Pragi. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że volkswagen najechał na tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne.
Fordem podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku zderzenia zginął ojciec - 37-letni pasażer forda. Do szpitala trafiły trzy osoby z forda: kierująca samochodem 37-letnia kobieta i dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Hospitalizowana została również kobieta. Była pasażerką samochodu Łukasza Ż.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.