Zobaczcie, jak maluch Wrotki rośnie w oczach. Apetyt mu dopisuje jak widać. Z wczorajszych (17 kwietnia) oględzin wynika, że jedno z czterech jaj było niezalężone - wyjaśnia Stowarzyszenie Na Rzecz Dzikich Zwierząt Sokół.
Jaja zabrane z gniazda na kominie lubelskiej elektrociepłowni trafiły do leśniczego, pana Jarosława Przydacza, który jest doświadczonym sokolnikiem.
Czytaj także: Widzieliście je? Żyją w Polsce, będą chronione
Po prześwietleniu jaj okazało się, że jedno z nich było niezalężone, a w pozostałych trzech pisklęta właśnie zaczynają się kluć. Jeśli wszystko się uda, po wykluciu sokoły zostaną odchowane i podłożone do gniazd dzikich sokołów wędrownych. Trzymajcie kciuki! - informowało wczoraj Nadleśnictwo Garwolin, Lasy Państwowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Wysypaliśmy górę śmieci w centrum Warszawy. Zobacz reakcje przechodzących osób
Najpierw pojawił się film z wyklucia sokolego pisklęcia, a dzisiaj (18 kwietnia) rano zostało opublikowane kolejne nagranie, tym razem z pierwszym karmieniem malucha.
Sokół wędrowny jest naszym największym lęgowym sokołem, a jego liczebność w Polsce szacuje się na około 100 - 150 par. Ptaki te niemal całkowicie wyginęły na świecie, w tym również w Polsce, w latach 60 ubiegłego wieku. Na szczęście dzięki hodowlom prowadzonym przez sokolników i intensywnemu programowi restytucji sokoły wróciły na polskie niebo - wyjaśnia Nadleśnictwo Garwolin, Lasy Państwowe.