Mieszkańcy Rzeszowa i fani lotnictwa mogli obserwować niemałe wydarzenie. Na tamtejszym lotnisku w Jasionce, lądował bowiem największy wojskowy samolot świata An-124, powszechnie zwany Antonowem. Jest to wydarzenie wyjątkowe, ponieważ niezwykle rzadko tak wielka maszyna pojawia się w naszym kraju.
Na rzeszowskim lotnisku nastąpił szybki załadunek i odlot maszyny. Nie wiadomo jednak, co znajdowało się na pokładzie samolotu należącego do Ukrainy. Można jednak domniemać, że An-124 powrócił do kraju ze sporą dawką sprzętu wojskowego, który za jakiś czas trafi na front. Dokładne stwierdzenie co to mogło być, jest jednak niemożliwe, ponieważ przez ogromny udźwig (120 - 150 ton) mogło być to dosłownie wszystko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Masz dość Google Maps? Jest bezpłatna alternatywa
To kolejny tak duży samolot należący do Ukrainy
Warto zaznaczyć, że jest to kolejny tak wielki transportowiec należący do Ukrainy. Dotychczasowy An-125 "Mriya" został zniszczony w pierwszych dniach wojny rosyjsko-ukraińskiej. Wówczas to cały świat obiegły zdjęcia spalonego wraku samolotu, którego nazwa w języku ukraińskim oznacza marzenie.
Mało kto wtedy przypuszczał, że Ukraina zdoła w szybkim czasie nabyć jakiś zamiennik. Co by jednak nie mówić, pomimo blisko 40 lat, maszyna ta była wyjątkowa i niepowtarzalna. Jak się jednak okazało, z pomocą przyszła Kanada, która w ramach sankcji odebrała Rosji innego Antonowa. Oddała go Ukraińcom, którzy jak widać, wykorzystują jego możliwości.
Chociaż jest to samolot nieco mniejszy od "Mriyii", to wciąż imponuje rozmiarami. An-124 może pochwalić się bowiem 73-metrową rozpiętością skrzydeł i 69 metrami długości. Sama masa maszyny to ponad 180 ton, które maksymalnie rozpędzają się do prędkości 860 km na godz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.