Informacja o wynikach przeszukania została podana na oficjalnej strony Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). W toku czynności śledczych funkcjonariusze odkryli podręczniki z Moskwy. To jednak nie było najcenniejsze znalezisko.
Przeczytaj także: Skandaliczna wypowiedź Łukaszenki. Ciężko uwierzyć w te słowa
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy o przeszukaniu. To znaleziono
Jak podkreśla rzecznik SBU, na miejscu odnaleziono dokumenty potwierdzające rosyjskie obywatelstwo oraz dowody osobiste należące do okupantów z kraju Władimira Putina. Był to niekwestionowany dowód na obecność wrogów w kierownictwie struktur diecezjalnych.
Przeczytaj także: W tym momencie na Kremlu wybuchła panika. "Putin teraz walczy"
Wśród znalezionych rzeczy była także korespondencja, prowadzona przez zwierzchników diecezji z ich "kuratorami" z Moskwy. Otrzymywali oni dokładne instrukcje, w jaki sposób należy prowadzić liturgię, by spełniała ona cele propagandowe Kremla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Rosjanie znaleźli to pod Moskwą. Żołnierze nie kryli oburzenia
Od napaści wojsk Rosji na Ukrainę przedstawiciele Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej wspierają agresorów. Nie tylko zaprzeczają, aby rosyjscy żołnierze dopuszczali się zbrodni, lecz także rozpowszechniają kłamstwa o rzekomym prześladowaniu swoich wyznawców przez Ukraińców.
Wśród znalezionych przez agentów SBU dokumentów znalazł się certyfikat "Bohatera Rosji". Jego prawowity właściciel otrzymał go od Ministra Obrony Federacji Rosyjskiej za szczególne zasługi w trakcie "zajęcia Krymu" w 2014 roku.
Przeczytaj także: Rannych Rosjan wywożą na Białoruś. "Postawimy na nogi każdego"
Osoby odpowiedzialne za działanie na szkodę Ukrainy zostaną podciągnięte do odpowiedzialności karnej. Jak podano na stronie SBU, powstępowanie wszczęto na podstawie części 2 art. 111 Kodeksu Karnego Ukrainy, czyli zdrady ojczyzny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.