Jak informuje New York Post, Siri Reddy uczyła się w Keystone School w San Antonio. Gdy matka odkryła, że 16-latki nie było na lekcjach, zaczęła podejmować rozpaczliwe próby dodzwonienia się do niej. Te wysiłki nie przyniosły jednak efektu, więc kobieta wpadła na inny pomysł.
Nastolatka zaginęła. Matka namierzyła jej telefon
Matka Siri Reddy wcześniej zainstalowała w jej telefonie specjalną aplikację, dzięki której mogła namierzyć, gdzie akurat się znajduje. Obawiając się, że córka jest w niebezpieczeństwie, zdecydowała się skorzystać z tej możliwości.
Poruszając się zgodnie ze wskazówkami aplikacji, matka Siri Reddy dotarła do gęsto zalesionego obszaru w okolicach Heroes Stadium. Mimo wielokrotnych prób kobieta nie zdołała samodzielnie zlokalizować córki i była zmuszona poprosić o pomoc funkcjonariuszy policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Śmierć na torach w Świnicach. Pendolino wjechało w 48-latkę
Policjanci nie zlekceważyli telefonu od zaniepokojonej matki i czym prędzej udali się we wskazanym przez nią kierunku. Kobieta – teraz wspólnie z funkcjonariuszami – kontynuowała poszukiwania.
W pewnym momencie zauważyła swoją córkę. Niestety, nastolatka leżała u podnóża wysokiego klifu i nie dawała oznak życia.
Wezwani na miejsce ratownicy medyczni podjęli próbę reanimacji 16-latki, jednak – bezskutecznie. Późniejsze badania potwierdziły, że przyczyną śmierci dziewczyny były obrażenia, których doznała po upadku z klifu.
Trwa śledztwo, które ma na celu ustalenie okoliczności tragedii. Na razie nie wiadomo m.in. z jakiego powodu Siri Reddy znajdowała się na tym terenie.
Przeczytaj także: Poważny wypadek w Warszawie. Kobieta wpadła pod tramwaj