Do napaści doszło 8 lipca 2020 roku w dzielnicy Kamienica w Bielsku-Białej. Sklep od godziny był już zamknięty, kiedy do środka dostał się mężczyzna w kominiarce. Jak ustalili śledczy, najprawdopodobniej obserwował miejsce i czekał na sprzyjający moment.
Przeczytaj także: Puma Nubia. Policja bierze się za jej właściciela. Apel ws. Kamila S.
Napastnik sterroryzował pracownicę przy użyciu broni i gazu pieprzowego. Kobieta zdołała umknąć i zamknąć się w pomieszczeniu gospodarczym, jednak złodziej zabrał jej torebkę, a przed wyjściem wyrwał rejestrator monitoringu.
Napad z bronią w ręku. 33-latek aresztowany
Na podstawie pozostawionych na miejscu przestępstwa poszlak śledczym udało się wytypować prawdopodobnego sprawcę. To 33-letni mieszkaniec Bielska-Białej. Mężczyzna ukrywał się przed policją, jednak funkcjonariusze uzyskali informację, że pracuje on dorywczo w Sosnowcu.
Przeczytaj także: Policja zepchnęła 16-latka z mostu. Wstrząsające nagranie obiegło świat
Jak informuje rzecznik Policji Śląskiej, 33-latek był zaskoczony widokiem funkcjonariuszy. Mężczyzna nie stawiał oporu w czasie aresztowania. Policjanci przeszukali pojazd zatrzymanego, w którym odnaleźli m.in. miecz samurajski, paralizator, gaz pieprzowy, a także kominiarkę. Jeszcze przed aresztowaniem mieszkańca Bielska-Białej zabezpieczono broń użytą w czasie napadu.
Przeczytaj także: Nocą skremowali ciało zgwałconej 19-latki. Rodzina nie wyraziła zgody
33-latek spędził noc po zatrzymaniu w areszcie. Rzecznik Policji Śląskiej potwierdza, że mężczyźnie postawiono zarzut rozboju. Sąd – na wniosek śledczych – zdecydował także o zastosowaniu tymczasowego aresztowania na okres 2 miesięcy. W przypadku udowodnienia winy bielszczanin może otrzymać karę nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.