Incydent miał miejsce w niewielkiej wsi Nowoukraiński w obwodzie czelabińskim. Choć rosyjska propaganda przeważnie przekonuje o potędze Rosji i o tym, w jak dobrych warunkach mieszkają Rosjanie, rzeczywistość w wielu przypadkach temu przeczy.
Czytaj także: 37-latka straciła 9 tys. zł. Tak podeszli ją przestępcy
Rosjanin zniszczył toaletę lekarzy
Mieszkańcy Nowoukraińskiego nie mają dostępu do podstawowych rzeczy jak na przykład system kanalizacyjny. Nawet lekarze z lokalnej przychodni musieli wychodzić na dwór do sławojki, aby załatwić potrzeby fizjologiczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak przez pewnego mieszkańca wsi stracili nawet taką toaletę. Mężczyzna ten postanowił ukraść wychodek, pociąć go na deski i ogrzać swój dom. Ponieważ toaleta była własnością lokalnej administracji, urzędnicy zwrócili się do policji, a złodziej został szybko znaleziony.
Sprawą zajęły się propagandowe media
Wydarzenie miało tak duży rozgłos w niewielkiej wsi, że sprawą zajęły się nawet propagandowe media. Lokalni dziennikarze stacji "Rossija 1" przyjechali na miejsce i porozmawiali z mieszkańcami wsi i mężczyzną, który zabrał lekarzom toaletę. Okazało się, że do zdarzenia doszło w noc sylwestrową.
Początkowo zaprzeczał, ale wkrótce się przyznał do kradzieży. Wszystko wskazuje na to, że działał pod wpływem alkoholu. Dziennikarzom wytłumaczył, że ukradł toaletę, ponieważ nie miał czym rozpalić w piecu i się ogrzać, a drewniana toaleta świetnie się do tego nadawała. On i jego żona są rzekomo jedynymi osobami we wsi, które nie mają pracy.
Czytaj także: Ukraiński wywiad: Rosja przełoży drugą falę mobilizacji
Na nową sławojkę nie ma pieniędzy
Drewno z toalety grzało jego dom... aż przez dwa dni. W propagandowym materiale sołtys wsi stwierdziła, że na razie nowej toalety nie postawią "przez brak pieniędzy". Lekarze z izby felczersko-położniczej udają się teraz do toalety w sąsiednim budynku - do urzędników administracji.