Propagandowa opowieść białoruskiej telewizji dotyczyła funkcjonariuszy straży granicznej Białorusi na przejściu Głuszkowicze w obwodzie homelskim, graniczącym z obwodem żytomierskim w Ukrainie. Według niezależnego portalu "Zerkalo" propagandyści twierdzą, że ukraińscy strażnicy graniczni obrażają swoich białoruskich kolegów.
Czytaj także: Tragedia w Londynie. Nieoficjalne: "To Polacy"
Białorusini skarżą się na Ukraińców
Białorusini w placówce mają narzekać na rzekome "agresywne gesty, obraźliwe napisy, ulotki i nagrania audio o charakterze politycznym, telefony z pogróżkami do funkcjonariuszy dyżurnych". Co prawda w materiale nie pokazano żadnej takiej ulotki, ani fragmentu rozmowy telefonicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Propagandyści nie doprecyzowali również, jakie konkretnie "zagrożenia" istnieją ze strony Ukraińców. Szczególną uwagę tzw. dziennikarze zwrócili na... manekin rosyjskiego żołnierza, za pomocą którego ukraińscy pogranicznicy rzekomo drażnią pograniczników Łukaszenki.
Powiesili na drzewie żołnierza w mundurze armii rosyjskiej, ukraińscy strażnicy graniczni nazwali go Walerą. Wskazali, że to żołnierz zabity pod Kijowem. To wszystko miało na celu jakieś zastraszenie i presji psychologicznej na żołnierzy strzegących granicy państwowej naszego kraju – skarży się w materiale się zastępca szefa posterunku ochrony granicy Głuszkowicze Władysław Zenkiewicz.
To już nie jest pierwszy przypadek, kiedy Białorusini oskarżają stronę ukraińską o rzekome prowokacje. Wcześniej irytowała ich narodowa biało-czerwono-biała flaga i hymn Ukrainy po drugiej stronie granicy. Były też dziwne skargi, że Ukraińcy rzekomo ukradli znak graniczny.
Ma przyjechać Sołowjow
W czwartek ukraiński wywiad wojskowy przekazał, że Kreml planuje przeprowadzić na Białorusi prowokację, która może spowodować ofiary wśród cywilów. Zdarzenie ma zostać zrelacjonowane przez propagandowe rosyjskie media. Dodano, że celem Rosjan jest oskarżenie o incydent Ukrainy i wciągnięcie Białorusi w wojnę.
W celu zrelacjonowania prowokacji na Białoruś ma przybyć czołowy rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow i planowane jest zorganizowanie relacji na żywo dla rosyjskich mediów propagandowych. HUR podkreślił, że Ukraina "nie prowadzi żadnych operacji zbrojnych na terytorium Białorusi".