Jak informował "Fakt", 16-letni Szymon wpadł do rzeki, gdy świętował z kolegą w parku początek świątecznych ferii. Z relacji wynika, że chłopcy byli głośni, a ich zachowanie było słychać w budynkach po drugiej stronie rzeki. Po wpadnięciu do rzeki Szymon miał przez chwilę wzywać pomocy, jednak wkrótce ucichł.
Poszukiwania rozpoczęły się chwilę po tym, jak służby zostały powiadomione przez świadka o topiącym się w rzece Redze człowieku. W nocy chłopaka szukali strażacy oraz nurkowie, jednak nie znaleźli Szymona.
W poszukiwania zaangażowano kilkudziesięciu policjantów, strażaków i płetwonurków. Chłopaka szukali również jego znajomi i krewni. Do przeszukiwania rzeki użyto sonaru, którym badano dno w promieniu 450 metrów. Rzeka jest głęboka, miejscami sięga nawet do pięciu metrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz w jego sprawie nadeszły jednak smutne informacje. Jak tłumaczy "Fakt", w poniedziałek po południu strażacy osłonili czerwonym parawanem pomost przy starym młynie. To właśnie tam wydobyto z rzeki ciało Szymona. Na miejscu rozpoczęły się oględziny, prowadzone przez śledczych.
Możesz przeczytać także: Odwiedziliśmy bazar pod domem Trzaskowskiego. Oto co mówią o nim ludzie
16-latek wpadł rzeki. Odnaleziono jego ciało
Policja potwierdziła tragiczną wiadomość. W poniedziałek 8 kwietnia po godz. 16:00 w okolicach młyna w Redze wyłowiono ludzkie ciało.
Potwierdzam, że około godz. 16:10 na rzece Redze przy ul. Młyńskiej zostało odnalezione ciało 16-letniego chłopca, który był poszukiwany od 28 marca. Na miejscu czynności prowadzone były pod nadzorem prokuratora. Ze względu na szacunek dla rodziny policja więcej informacji nie udziela - poinformował podkom. Zbigniew Frąckiewicz rzecznik prasowy gryfickiej policji, cytowany przez gryfice24.online.