Kapłan (danych nie ujawniono) usłyszał zarzut dotyczący tego, że podstępem, wykorzystując fakt, że był księdzem, doprowadził nieletnią do innej czynności seksualnej. Zgodnie z kodeksem karnym grozi za to od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
Sytuacja rozegrała się dekadę temu, ale dopiero po latach kobieta zdecydowała się o niej opowiedzieć. Według ustaleń prokuratury ksiądz zaprosił do siebie nastolatkę, którą wcześniej uczył religii. Tego dnia mieli razem oglądać film. Ale w trakcie spotkania mężczyzna zaczął "masować jej piersi i pośladki".
Jak czytamy w "Dzienniku Wschodnim", młoda kobieta, składając wyjaśnienia w śledztwie mówiła, że była kompletnie zaskoczona i zszokowana zachowaniem księdza i to ją "sparaliżowało".
Kuria Diecezjalna w Zamościu informuje, że ksiądz został już odsunięty od pełnienia obowiązków i publicznej posługi. Jest skierowany do miejsca zamieszkania, w którym ma przebywać. Tam też może sprawować eucharystię prywatnie - mówił w marcu ks. Michał Maciołek, kanclerz kurii diecezji zamojsko-lubaczowskiej, cytowany przez TZ.
Co dalej z księdzem?
Procedury kanoniczne zostały już uruchomione, choć kuria nie będzie się śpieszyła. Planuje poczekać na wyniki świeckiego śledztwa prokuratury. Od werdyktu sądu uzależnione będą też kolejne kroki przełożonych ws. duchownego.
Nie mieliśmy obowiązku przekazywania tych informacji prokuraturze, bo zarzuty wysuwane pod adresem księdza nie dotyczyły czynów wobec osoby poniżej 15. roku życia, lecz starszej, już prawie pełnoletniej. Ale zrobiliśmy to, bo nie ma w tej sprawie nic do ukrycia - mówił "Dziennikowi Wschodniemu" ks. Michał Maciołek, kanclerz i rzecznik prasowy kurii diecezjalnej w Zamościu.
Postępowanie przeciwko duchownemu zakończyło się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia. Niedługo ruszy proces w jego sprawie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.