W 2020 roku Lewis uciekła z domu, w którym stosowano wobec niej przemoc fizyczną. Jej koszmar się jednak nie skończył - 15-letnia wówczas dziewczyna trafiła w ręce stręczyciela.
Jednym z mężczyzn, którzy wykorzystywali nastolatkę, miał być Zachary Brooks. Według relacji Lewis 37-latek wielokrotnie ją zgwałcił. W końcu w czerwcu 2020 roku, kiedy Brooks spał, Lewis zaatakowała go przy użyciu noża. Zadała ponad 30 śmiertelnych ciosów.
W zeszłym roku nastolatka przyznała się do zarzutów nieumyślnego spowodowania śmierci i umyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowia. Zgodnie z obowiązującym w USA prawem oba zarzuty podlegają maksymalnej karze po 10 lat więzienia. Jeśli złamie postanowienie sądu, Brooks może trafić do więzienia na 20 lat.
Sąd do nastolatki: To druga szansa, o którą prosiłaś
Poza wyrokiem w zawieszeniu sąd nałożył na Lewis obowiązek zapłaty zadośćuczynienia rodzinie zabitego mężczyzny. Jego wysokość wyznaczył na 150 tysięcy dolarów. W internecie powstała zbiórka dla nastolatki, dzięki której udało się tę kwotę zebrać w ciągu 24 godzin od ogłoszenia wyroku.
Zgodnie z decyzją sądu przez kolejnych pięć lat swojego życia 17-latka będzie musiała mieć przy sobie urządzenie śledzące każdy jej ruch.
Następne pięć lat twojego życia będzie pełne zasad, z którymi się zgadzasz, jestem tego pewien - powiedział sędzia David M. Porter. - To druga szansa, o którą prosiłaś. Nie dostaniesz trzeciej - dodał.
Nastolatka z USA zabiła gwałciciela. Lewis zabrała głos
Policja i prokuratorzy nie kwestionują, że Lewis była napastowana seksualnie, ale prokuratura argumentowała, że Brooks w tym czasie spał, a zatem nie stanowił bezpośredniego zagrożenia.
Czytaj także: "O Jezu, przepraszam". Kolejna wpadka Szczuki
Moim zamiarem tego dnia nie było odebranie komuś życia. W mojej głowie czułam, że nie jestem bezpieczna i czułam, że jestem w niebezpieczeństwie, co zaowocowało atakiem na Brooksa - broniła się nastolatka.