Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Nauczyciel uderzył ucznia. Dyrektorka broni wuefisty

32

Czy na Dolnym Śląsku doszło do przemocy wobec ucznia? Jeden z nich miał dostać w twarz od nauczyciela wychowania fizycznego po tym, jak wbiegł w niego na korytarzu. Jak dowiadujemy się z reportażu TVN Uwagi, dyrektorka szkoły miała stanąć po stronie wuefisty.

Nauczyciel uderzył ucznia. Dyrektorka broni wuefisty
Nauczyciel uderzył ucznia. "Miałem łzy w oczach". Zdjęcie ilustracyjne (Gallo images, Polska Press)

Wołów to małe miasto w województwie dolnośląskim. To właśnie tam mogło dojść do przekroczenia kompetencji przez nauczyciela wychowania fizycznego. Jak opisuje TVN Uwaga, w trakcie jednej z przerw Dorian przekomarzał się z koleżanką, a następnie zaczął uciekać. Po kilku sekundach rozpędzony przypadkowo wpadł w nauczyciela wychowania fizycznego.

W drzwiach przy sali gimnastycznej zderzyłem się z nauczycielem wychowania fizycznego. Zacząłem go przepraszać, ale po mniej więcej dwóch sekundach dostałem w twarz. W prawy policzek z lewej ręki - powiedział uczeń w reportażu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jest hipnoterapeutką gwiazd. To o jej pracy myślą Polacy

Do sprawy odniósł się także nauczyciel, który stwierdził, że rozpędzony chłopak go mocno zaskoczył. Sugeruje, że jego uderzenie było tylko przypadkowe, absolutnie nie chciał mu zrobić krzywdy.

Takiej pewności nie mają natomiast inni uczniowie, którzy murem stanęli za Dorianem. Ich relacja kłóci się z tym, co zasugerował nauczyciel wychowania fizycznego.

Widziałem jak Dorian wbiegł w wuefistę i trzy razy przeprosił go. Pan popatrzył na Doriana i mu "sprzedał liścia". Jak go uderzył, to po chwili dotarło chyba do niego, co zrobił - tłumaczył jeden z uczniów.

Nauczyciel uderzył ucznia. Dyrektorka broni jednej strony

Dorian, który został uderzony przez nauczyciela, ma wparcie ze strony uczniów, jednak dyrektorka szkoły broni swojego wuefistę.

Jak czytamy, dyrektorka wezwała Doriana na rozmowę po godzinie. Nie zawiadomiła od razu jego matki, a w rozmowie nie brał udział ani pedagog, ani psycholog szkolny.

Pani dyrektor próbowała całą winę zrzucić na mnie. Nie zapytała się o moje zdrowie, o to jak się czuję, czy coś mi się stało. Pytała za to pana od WF-u jak się on czuje i czy coś mu się stało - przyznał w reportażu Dorian.

Jak ustalili dziennikarze, sprawa trafiła do rzecznika dyscyplinarnego dolnośląskiego kuratorium po tym, gdy dowiedziało się o niej - zaalarmowane przez rodziców - starostwo powiatowe w Wołowie, czyli organ założycielski placów.

Co ciekawe, w analizie tej sprawy nie będzie brała udział pani dyrektor, bowiem istnieją powiązania rodzinne między nią, a nauczycielem. Nauczyciel to siostrzeniec dyrektorki szkoły.

Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Mają polskie korzenie. Będą kanonizowani. Papież podjął decyzję
Tajemnicze symbole na drzewach w Skandynawii. Kryją mroczną przeszłość
Rosjanie pokazali cel ataku jądrowego w Polsce. Gen. Polko: Sieją strach
Kłopoty byłego reprezentanta Polski. Został zatrzymany przez CBA
Patent na zamrożone szyby w aucie. Zapomnij o skrobaniu
Nie żyje Jaromir Netzel. Był znanym adwokatem i prezesem PZU
Ten trik pozwoli ci zaoszczędzić pieniądze. Wystarczy śrubokręt
Medytowali ze zwłokami, by zyskać supermoce. Policja odkryła 12 ciał
TVN odwoła się od kary KRRiT. "To godzi w wolność słowa"
Leśnicy przeszukują lasy. Chodzi o groźne szkodniki
Jak zrobić czarny czosnek? Przepis na niezwykły dodatek do dań
Tak odstraszysz gołębie z balkonu. Prosty i skuteczny sposób
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić