Za chwilę uczniowie i dydaktycy wrócą do szkół. Bez maseczek, bez testów, właściwie bez konkretnych regulacji dotyczących nauczania w trakcie pandemii. Przed rozpoczęciem roku szkolnego pojawiły się głosy nauczycieli, że dochodzi do niezgodnych z prawem nadużyć.
Wielu dyrektorów każde dydaktykom podpisywać oświadczenia, w których zrzekają się swoich praw i jakichkolwiek roszczeń, gdyby zakazili się w szkole koronawirusem. Nauczyciele są oburzeni tymi praktykami.
Czytaj też:
- Dyrektor nie ma podstawy, żeby żądać od nauczycieli podpisania takiego oświadczenia - mówił w programie "Newsroom" minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Minister dodaje, że takie oświadczenie i tak nie będzie miało żadnej mocy prawnej.
Wielu nauczycieli ma powyżej 50 lat, a to oznacza, że są w grupie zwiększonego ryzyka. Rząd nie zapewnia testów na koronawirusa, jednak PAN i ZNP w swoich stanowiskach są zgodni, że dydaktycy powinni być poddawani bezpłatnym testom.
Sugerujemy wykorzystanie metody testowania grupowego oraz testowania środowiskowego, te metody są aktywnie rozwijane przez PAN oraz badaczy stowarzyszonych - podkreślali eksperci z Polskiej Akademii Nauk.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.