Szokujące nagranie ma ponad 4 minuty. Na początku było anonimowe. Uczelnia potwierdziła jednak, że nie przebierającą w słowach nauczycielką języka angielskiego była Justyna Brombosz. Zarówno uczelnia, jak i sama zainteresowana, wydali oświadczenie w tej sprawie.
Oświadczam, iż władze uczelni uznają zachowanie nauczyciela uwidocznione w materiale nagranym przez studentów za naganne, dalece odbiegające od powszechnych standardów oraz nielicujące z powagą wykonywanego zawodu i reprezentowanej uczelni wyższe - napisała rektor uczelni dr Sonia Grychoł.
Krzyczała tak, że trudno uwierzyć
Nagranie zostało wykonane 12 czerwca, podczas zajęć z języka angielskiego prowadzonych online.
Ja w tym momencie opuszczam zajęcia. Jeżeli pani na mnie podnosi głos, gdy ja zadaję po prostu proste pytanie w celu zrozumienia pani wymagań... - od tej wypowiedzi jednego ze studentów zaczyna się nagranie.
Nauczycielka przerwała studentowi. Choć na początku próbowała zachować zimną krew, szybko straciła panowanie nad emocjami.
A tu państwo będą jakieś dyskusje prowadzić! Pan Radosław uważa, że jest jakimś moim kolegą. ABSOLUTNIE! Tak to nie będzie wyglądać panie Radosławie - krzyczy kobieta.
Studenci próbowali załagodzić sytuację. Bezskutecznie. Kobieta zaczęła grozić im wezwaniem dyscyplinarnym do dyrektora instytutu.
Zachowaniem wykładowczyni zainteresowała się inna osoba. To dodatkowo podjudziło już zdenerwowaną nauczycielkę.
I ty też się nie wtrącaj. Nie wtrącaj się do moich zajęć! (...) Ani ty ani oni nie możecie się wtrącać! Wyjdź stąd! Nie będziesz tutaj się wtrącać. Wyjdź stąd! - krzyczała.
Rektor przeprosiła studentów. Sprawę skierowano do Rzecznika Dyscyplinarnego do spraw Nauczycieli Akademickich.
Czytaj też: Koronawirus w Polsce. Najnowszy raport MZ
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.