Jakiś czas temu użytkowniczka Twittera o nicku Summonme opisała totalnie zaskakującą historię. Ujawniła, że jedna z uczennic podarowała nauczycielce komplet białej, koronkowej bielizny. Jednocześnie wyznała, że sama pracuje w szkole od 20 lat i nigdy nie spotkała się z podobnym pomysłem.
Koleżanka dostała dziś na zakończenie roku od uczennicy. Zatkało mnie. Całe szczęście, że otworzyła to w domu, nie przed dziećmi w szkole. (...) 20 lat w zawodzie, pierwszy raz coś takiego - podkreśliła na Twitterze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zakończenie roku szkolnego. Zamiast kwiatów koronkowa bielizna
Summonme relacjonowała, że koleżanka początkowo nawet nie zauważyła tego "niefortunnego" prezentu. Dostrzegła go dopiero po powrocie do domu. Oczywiście zakładała, że w torbie od jednej z dziewczynek na pewno znajdują się czekoladki lub jakiś inny upominek, który zupełnie nie odbiega o tradycyjnych rozwiązań.
Nauczycielki były przekonane, że pomysł podarowania koronkowej bielizny wcale nie wyszedł od uczennicy. Założyły, że to sprawka rodziców.
To dziecko, które jest za młode, by mieć takie pomysły. (...) Nie mam pojęcia, co rodzice dziecka mieli na myśl - zaznaczyła Summonme.
Użytkowniczka Twittera nie ujawniła nazwy szkoły, w której doszło do tej sytuacji. Wyjaśniła jednak, że ojciec dziewczynki handluje odzieżą i najprawdopodobniej właśnie to skłoniło go do tego, by sprawić nauczycielce taki "praktyczny" prezent.
Historia o tym nietypowym podarunku wywołała duże poruszenie wśród komentujących. Nauczycielka, która o wszystkim opowiedziała, ujawniła natomiast, że jej koleżanka i tak nie skorzysta z bielizny. Wszystko przez zbyt dużą miseczkę stanika.
Tatuś handluje na targu ubraniami. (...) To dziecko kilkuletnie (...). [rozmiar – przyp. red.] Nie zgadza się, "na oko" najwyżej zachorować można. (...) Ale jak w ogóle ktoś mógł wpaść na taki pomysł? - podsumowała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.