We wtorek 25 stycznia w Sejmie zebrał się Parlamentarny Zespół ds. Sanitaryzmu, któremu przewodniczy posłanka PiS, Anna Maria Siarkowska. Jednym z gości był prezydent Siemianowic Śląskich Rafał Piech. Podczas spotkania omawiano medyczne, społeczno-gospodarcze i prawne konsekwencje epidemii koronawirusa.
Prezydent Siemianowic Śląskich opowiedział o sytuacji, do której doszło w jednej ze szkół na Śląsku.
W jednej ze szkół ogólnokształcących na Śląsku, jedna z nauczycielek powiedziała, że do biurka mogą podchodzić tylko dzieci zaszczepione. Dzieci niezaszczepione siedzą w ławce i odpowiadają w ławce. Nie mają prawa podejść do biurka. Dochodzi już do takich sytuacji i to rząd na to pozwala, dopuszcza do takich sytuacji. To jest coś okropnego - mówił prezydent Rafał Piech.
Samorządowiec podkreślił, że coraz więcej polskich dzieci zmaga się z problemami związanymi z depresją. - Specjaliści alarmują, że dzieci i młodzież coraz częściej mają problemy z uczuciem niepokoju. Co piąte dziecko w krajach dotkniętych COVID-19 odczuwa przygnębienie. Z tego przygnębienia dochodzi do stanów depresyjnych. Depresja doprowadza młodą osobę do stanu takiego, w którym chce popełnić samobójstwo - zauważył Rafał Piech.
Zdalne nauczania to jest coś okropnego, coś bardzo niebezpiecznego, nie mówiąc o samym poziomie nauczania, które spada drastycznie – dodał.
Przypominamy, że od czwartku 27 stycznia uczniowie szkół podstawowych z klas 5-8 i szkół ponadpodstawowych przechodzą w tryb nauki zdalnej. Dzieci z klas I-IV będą kontynuowały naukę stacjonarną.
Wsłuchując się w apele i głos służb sanitarnych, analizując dane z wczoraj i z dziś, musieliśmy podjąć decyzję o ograniczeniu nauki stacjonarnej i wprowadzeniu nauki zdalnej do końca ferii zimowych. Jutro będzie podpisane rozporządzenie w tej sprawie - powiedział w poniedziałek minister nauki i edukacji Przemysław Czarnek.