Informacje o śmierci Aleksieja Nawalnego dotarły do Polski w piątek, 16 lutego 2024 roku. Tego dnia 47-latek, który był więziony w kolonii karnej w Charpie (Jamalsko - Nieniecki Okręg Autonomiczny na Północy Rosji), miał się źle poczuć w trakcie spaceru.
Według doniesień Nawalny nagle stracił przytomność. Wkrótce przestał też oddychać. Na pomoc rzekomo wezwano ratowników medycznych. Ci przez dłuższy czas prowadzili u niego resuscytację krążeniowo - oddechową. Niestety, opozycjonisty nie udało się uratować.
Nawalnego zabił skrzep krwi? Jego lekarz nie ma żadnych wątpliwości
Choć powody zgonu Nawalnego wciąż są mocno niejasne, to niektóre źródła (np. rosyjski kanał propagandowy RT), donoszą już, iż u mężczyzny wystąpiła zakrzepica. Nie ma jednak na to żadnych dowodów. Na czym dokładnie polega ta choroba układu krążenia?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Otóż u cierpiących na tę przypadłość niejednokrotnie skrzep krwi odrywa się od ściany naczynia krwionośnego i wraz z krwią wędruje prosto do serca oraz tętnicy płucnej. Gdy dojdzie do jej zablokowania, następuje nagłe zatrzymanie krążenia oraz oddychania, a w następstwie śmierć.
Czytaj więcej: Aleksiej Nawalny nie żyje. Ujawniono szczegóły
Temat rzekomego skrzepu krwi, który mógł zabić Nawalnego, skomentował już ostro i stanowczo w rozmowie z rosyjską "Meduzą" lekarz Aleksander Połupan. Przypomnijmy. Specjalista ten wchodził w skład konsylium, jakie badało opozycjonistę po silnym zatruciu (dokonanym przez rosyjskie służby specjalne).
(...) to mało prawdopodobne, aby to była przyczyna jego śmierci. (...) propagandyści od razu zaczęli pisać o zatorze, a bez sekcji zwłok nie da się tego stwierdzić. Mogliby powiedzieć "nagłe zatrzymanie krążenia", ale chorobę zakrzepowo-zatorową można wykazać jedynie podczas sekcji zwłok. Nie ma innych metod - podał dosadnie Połupan.
Lekarz zaznaczył też, że kiedy ostatni raz badał Nawalnego, ten absolutnie "nie był w grupie ryzyka choroby zakrzepowo-zatorowej". - Jakiś czas temu skarżył się na problemy z plecami, ale absolutnie nie zagrażają one życiu, a jedynie powodują dyskomfort - wskazał dla "Meduzy".
Dawno, dawno temu Nawalny walczył z zapaleniem płuc. Jednak ostatnio nie miał żadnych ostrych chorób. Po zatruciu nowiczokiem wystąpiła neuropatia, ale jest to typowe - wyjaśnił specjalista.
Aleksander Połupan wyraził też swoje obawy w rozmowie z "Meduzą". - Mogą zrobić wszystko, nawet sfałszować protokół sekcji zwłok Nawalnego. I nikt nie będzie w stanie niczego udowodnić - skwitował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.