Szokujące słowa padły na antenie propagandowej Russia Today w sobotę. Rozmawiając z gościem, Anton Krasowski powiedział, że "opinia publiczna w Ukrainie wymyśla kolejne i kolejne kłamstwa na temat Rosjan". Uważa on, że wbrew licznym dowodom Rosjanie nigdy nie gwałcili ukraińskich kobiet.
Szokujące słowa propagandzisty. Teraz przeprasza
Propagandzista dodał, że "Ukraińcy zawsze nienawidzili Rosjan" i identyfikują się "jako bydło". Uważa, że takie idee są zakładane jeszcze do głów małych dzieci. Dlatego je, zdaniem, propagandzisty, trzeba "topić w rzece lub palić żywcem w domach". Po tych słowach uśmiechnął się szeroko do rozmówcy, który nie zareagował i przeszedł do kolejnego tematu.
Słowa te wywołały szok nawet we wspierającej wojnę Rosji. Krasowski musiał zareagować. W mediach społecznościowych napisał, że jest "naprawdę zawstydzony". - Cóż, to się zdarza: jesteś na antenie, dajesz się ponieść emocjom. I nie możesz przestać. Proszę o wybaczenie wszystkich, którzy byli tym zaskoczeni – napisał.
Simonian zawiesza współpracę z propagandzistą
Telewizja państwowa, silnie kontrolowana przez Kreml, wspierała i nadal wspiera rosyjską inwazję na Ukrainę, często wzywając prezydenta Władimira Putina do jeszcze bardziej agresywnego podejścia do wojny. Ale komentarze Krasowskiego przekroczyły granicę nawet dla rosyjskich władz.
Rosyjski Komitet Śledczy poinformował, że został poproszony o zbadanie jego "ostrych słów" i zarządził śledztwo w tej sprawie. Sprawę potępiła nawet szefowa propagandowej tuby Kremla Russia Today Margarita Simonian.
To wystąpienie było dzikie i odrażające. Póki co wstrzymuję naszą współpracę. Nie wiem, co więcej napisać. Trudno uwierzyć, że Krasowski szczerze wierzył, że dzieci należy utopić - oceniła we wpisie na Twitterze.
Antyukraińskie poglądy Krasowskiego
47-letni Anton Krasowski to jeden z czołowych propagandystów Kremla. Jest szefem dyrekcji programów rosyjskojęzycznych telewizji RT (dawniej Russia Today) i słynie ze swoich antyukraińskich wypowiedzi.
Jeszcze na miesiąc przed inwazją na Ukrainę w swoich programach obrażał Ukraińców i groził, że ich kraj przestanie istnieć, a on sam przyjedzie do Kijowa, żeby na Majdanie rytualnie "spalić ukraińską konstytucję". Na wizji wielokrotnie nazywał Ukraińców "zwierzętami".