Karol Nawrocki, kandydat popierany przez PiS w wyborach prezydenckich w 2025 r., odwiedził powodzian w Lądku-Zdroju i zaapelował, by nie postrzegać go jedynie jako "chłopaka z siłowni". "Nie patrzcie na mnie tylko, chociaż nim jestem, jak na chłopaka z siłowni" - powiedział.
Podkreślił przy tym swoje osiągnięcia naukowe i zawodowe, w tym rolę prezesa Instytutu Pamięci Narodowej.
- Całe życie zajmowałem się bardzo poważnymi tematami, a po prostu od ostatniego tygodnia mogłem pokazać to, jaki naprawdę jestem - podkreślił Nawrocki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki krytykuje Trzaskowskiego i Tuska
Podczas wizyty w Lądku-Zdroju Nawrocki odniósł się do konwencji KO w Gliwicach, którą oglądał w drodze do Lublina. Wystąpienie Donalda Tuska określił jako "stand-up", a Rafała Trzaskowskiego nazwał "Rafałem z ratusza". Skrytykował Trzaskowskiego za brak spójności w jego deklaracjach dotyczących tradycji i religii.
Nawrocki wyraził zdziwienie, że Trzaskowski, który wcześniej nakazał usunięcie krzyży z warszawskich urzędów, teraz deklaruje obronę tradycji. Kandydat na prezydenta stwierdził ironicznie, że nie rozpoznał w Trzaskowskim prezydenta stolicy.
- Jak wyszedł Rafał z ratusza, to zacząłem szukać swojego różańca w kieszeni. Ja po prostu prezydenta stolicy nie poznałem. Ten sam gość, który kazał ściągać krzyże z warszawskich urzędów, mówi, że będzie bronił tradycji. Coś tu jest nie tak - stwierdził kandydat na prezydenta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.