Szwajcarski dostawca Internetu Twifi wprowadził na rynek nową ofertę. Rodzice, którzy zdecydują się nazwać swoje pociechy Twifius lub Twifia, będą surfować po sieci bezpłatnie, dopóki ich potomstwo nie osiągnie pełnoletności.
Para, która nie ujawnia swoich danych, zdecydowała się na skorzystanie z oferty nazywając swoją córeczkę Twifia. Zobowiązali się, że pieniądze, które wydaliby na WiFi, wpłacą na konto oszczędnościowe dla swojej pociechy.
Im dłużej o tym myślałem, tym imię stawało się dla mnie bardziej wyjątkowe i wtedy nabrało uroku […] Dla mnie imię Twifia również w tym kontekście oznacza więź – komentują rodzice dziecka.
Na akcie urodzenia imię widnieje jako drugie. Rodzice twierdzą, że nie było to spowodowane wstydem, a brakiem zdecydowania. Po czasie jednak przyznali, że nie są do końca zadowoleni ze swojego pomysłu.
Chcemy pozostać anonimowi dla otaczających nas osób, ponieważ nie chcemy się usprawiedliwiać. Bo oskarżenie o sprzedanie imienia naszego dziecka uderza w nas bardzo mocno. My też trochę się wstydzimy – dodają.
Szef Twifi, Philippe Fotsch, obiecał zapłacić za Internet, nawet jeśli jego firma zbankrutuje. Nazwał to "sprawą honoru" i dodał, że oferta Twifi jest nadal otwarta dla kolejnych rodziców.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.