Ta historia wydarzyła się, gdy młoda samica o ciemnym ubarwieniu i charakterystycznej mordce po wypadku drogowym trafiła do kliniki weterynaryjnej w Brazylii.
Ponieważ lekarze obserwując zachowanie zwierzęcia nie mogli ustalić do jakiego gatunku należy, zlecono badania.
Czytaj także: USA. Wściekły szary lis zaatakował kilka osób
Naukowcy z lokalnych uniwersytetów przeprowadzili szeroko zakrojone testy genetyczne i ustalili, że jej matka była lisem pampasowym, a ojciec psem domowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z uwagi na cechy, jakie wykazywała, nazwano ją "dogxim" i pod taką nazwą zwierzątko funkcjonowało na oczach całego świata, aż do swojej śmierci w początkach 2023 roku.
Jej śmierć była nagła i nastąpiła z nieznanych przyczyn. Weterynarze nie znali dokładnego wieku, w jakim samiczka przyszła na świat, jednak biorąc pod uwagę cechy osobnicze i zachowanie podczas przeprowadzonych po jej znalezieniu badań szacowali, ze zwierzę przeżyło zaledwie kilka lat.
Była nieśmiała i ostrożna, generalnie wolała trzymać się z dala od ludzi. Wierzę, że z czasem, gdy była hospitalizowana, zaczęła czuć się bezpieczniej - mówiła w rozmowie z "Thelegraph" o zwierzęciu Flávia Ferrari, działaczka na rzecz ochrony przyrody, która opiekowała się nią podczas rekonwalescencji.
Uważa się, że jest to pierwszy w historii zarejestrowany przypadek hybrydy lisa z psem. Testy genetyczne wykazały, że miała kombinację chromosomów lisa i psa. Naukowcy opublikowali swoje odkrycia w czasopiśmie Animals i twierdzą, że na wolności może być więcej dogximów.