Diana Sosoaca jawnie popiera rosyjską agresję w Ukrainie. Jak przypomina TVN24, rumuńska polityk była wcześniej związana z ugrupowaniem AUR, jednak po wykluczeniu wstąpiła do skrajnie prawicowej partii S.O.S. Romania. Formacja ta zdobyła nieco ponad 5 proc. podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego, a to oznacza, że będzie miała dwóch deputowanych w europarlamencie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rumuńska skandalistka w Parlamencie Europejskim
Diana Sosoaca jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w rumuńskim życiu publicznym. Gdy Europę opanowała pandemia COVID-19, polityk krytykowała szczepienia i restrykcje nakładane na społeczeństwo.
Wiele emocji budzą jej poglądy dotyczące wojny w Ukrainie. Sosoaca otwarcie prezentuje hasła, które możemy usłyszeć w relacjach Kremla. Rumuńska europoseł nie widzi problemu w występach w rosyjskich mediach państwowych. Chodzi na przyjęcia do ambasadora z Moskwy. Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego nazywa "nazistą". Sosoaca domagała się także przyłączenia do Rumunii Bukowiny, Budziaku i Wyspy Węży leżących w granicach Ukrainy.
Czytaj również: Płaciła 116 złotych czynszu. Teraz wróci do Sejmu?
Co prawda skrajnie prawicowe siły nie osiągnęły zapowiadanego sukcesu w Rumunii, jednak w wielu państwach zauważalny jest wzrost poparcia dla ugrupowań konserwatywnych światopoglądowo. We Francji triumfował Front Narodowy Marine Le Pen. Bardzo dobry wynik uzyskała również niemiecka AfD. Z kolei we Włoszech wygrała rządząca partia Fratelli d’Italia.
W całej Europie wybierano ogółem 720 kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Sama Rumunia ma 33 eurodeputowanych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.