25-latkę wysłano do Staten Island, gdzie opiekowała się czwórką dzieci Michaela i Daniele Esposito. Uwagę Kelly zwróciło to, że tata czwórki dzieci co chwila sprawdzał czujnik dymu w jej pokoju. Pewnego dnia niania postanowiła samodzielnie go sprawdzić. Nie mogła uwierzyć w to, co znalazła — okazało się, że w detektorze dymu Michael Esposito zamontował kamerę, która nagrywała wszystko, co dzieje się w pokoju 25-letniej Kolumbijki.
Setki filmów, na których się rozbiera
Niania wyciągnęła kartę pamięci z kamery i zobaczyła na niej setki filmów, na których widać przeważnie to, jak się rozbiera, chodzi nago po pokoju lub śpi — opisuje "New York Post", który dotarł do materiałów sądowych sprawy. Przestraszona niania myślała, że mężczyzna ma broń, dlatego wyskoczyła przez okno swojego pokoju i uciekła.
Wyskakując, doznała urazu kolan, jednak napompowana adrenaliną zaczęła biec. Dopiero gdy odbiegła wystarczająco daleko, by poczuć się bezpiecznie, zatrzymała się i — nie znając dobrze okolicy — na mapie w telefonie sprawdziła, gdzie jest najbliższy posterunek policji. Udała się tam z kartą pamięci z kamery w kieszeni.
Kobieta pozwała ojca rodziny i organizację
Ojciec czwórki dzieci został aresztowany pod zarzutem bezprawnej inwigilacji.
Bardzo się bałam. Oprócz tego, co się właśnie wydarzyło, nie mam swojego mieszkania, jestem w zupełnie nieznanym kraju, jestem sama. Nie mam pieniędzy, nie wiem, co będę robić jutro - mówiła kobieta dziennikowi "New York Post".
25-letnia Kolumbijka oskarża Cultural Care Au Pair o to, że organizacja nie zrobiła nic, aby jej pomóc. Z kolei, jak informuje lokalna gazeta "Staten Island Advance", kamery zostały zainstalowane ze względów bezpieczeństwa, a nie w sypialni lub garderobie.
Sprawa trafiła do sądu. 25-letnia Kelly Andrade pozwała ojca i organizację Cultural Care, powołując się na dyskryminację i wrogie środowisko pracy, a zachowanie Esposito nazywa "ekstremalnym i oburzającym".