Prezydent USA opuścił już Centrum Medyczne Waltera Reeda pod Waszyngtonem. Donald Trump ze szpitala udał się do Białego Domu, gdzie odbył jeszcze krótkie spotkanie z wyborcami. Pokazał im się na balkonie.
Donald Trump zaraził się koronawirusem. Ma problemy z oddychaniem
Donald Trump wszedł na balkon w maseczce ochronnej, jednak ostatecznie ją zdjął. Wykonał przed wyborcami salut oraz gest uniesienia dwóch kciuków w górę w wyrazie dobrego samopoczucia. Jednak zachowanie głowy państwa wskazywało, że prezydent wciąż zmaga się z objawami COVID-19.
Przeczytaj także: Rośnie przepaść. Wybory 2020 w USA. Najnowszy sondaż
Przy wyjściu ze szpitala Donald Trump zapewniał, że czuje się najlepiej od 20 lat. Prezydent USA zachęcił Amerykanów, aby nie pozwolili koronawirusowi zdominować swojego życia. Mimo tych entuzjastycznych zapewnień w trakcie wystąpienia na balkonie Trump miał wyraźne problemy z oddychaniem. Kilkakrotnie poprawiał na sobie marynarkę, aby ułatwić sobie nabieranie powietrza.
Przeczytaj także: Zabrał ją ze sobą do szpitala. Przerażające, co jest w walizce Trumpa
Wychodzę z niesamowitego Centrum Medycznego Waltera Reeda (...). Czuję się naprawdę dobrze! Nie bójcie się COVID. Nie pozwólnie, by zdominował Wasze życie. Pod administracją Trumpa opracowaliśmy naprawdę świetne leki i metody. Czuję się lepiej niż 20 lat temu! – pisał Donald Trump na Twitterze.
Przeczytaj także: Co on wyprawia?! Lekarz o zachowaniu Trumpa: "Szaleństwo!"
Jak podaje "TMZ", w ciągu ostatnich 3 dni Donald Trump dwukrotnie potrzebował dodatkowego tlenu. Z kolei dr Sean Conley, który poddał głowę państwa eksperymentalnej terapii, odmówił odpowiedzi na pytanie o potencjalne powikłania, z jakimi prezydent mógłby borykać się po przejściu COVID-19. To wskazuje, że mimo optymistycznych zapewnień prezydent jeszcze nie do końca uporał się ze skutkami zarażenia koronawirusem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.