Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Nie do pomyślenia. Wstrząsający widok i to, kim jest właścicielka psa

146

Widok, jaki zastali w powiecie brzeskim wrocławscy przedstawiciele TOZ, był koszmarny. Na posesji znajdowała się kompletnie wyłysiała suczka z ranami na skórze. Zwierzę bało się wyjść na otwartą przestrzeń.

Nie do pomyślenia. Wstrząsający widok i to, kim jest właścicielka psa
Suczka była zaniedbana i przestraszona (Facebook, TOZ Wrocław)

Niestety, na miejscu mieszkały dwie suczki. Jedna z nich nie przeżyła takiego traktowania. Całkowitą znieczulicą wykazali się właściciele zwierząt - nauczycielka i właściciel firmy. Suczka, która przeżyła, przebywała na posesji sąsiadów - zagrzebana w sianie pod maszynami rolniczymi. Jak opisuje rzeczniczka wrocławskiego TOZu, suczka była łysa, miała rany na głowie i uszach. Na pozostałej skórze miejscami tworzyła się twarda skorupa. Zwierzę cały czas się drapało.

Zaniedbana i przestraszona

Suczka i jej nieżyjąca już towarzyszka, mieszkały w małym kojcu. Był brudny, wnętrze wypełnione było odchodami. Znaleziona suczka bała się wychodzić na zewnątrz, przemykała jedynie wzdłuż ścian. Nie wiadomo, co sprawiło, że tak się bała.

Wiemy na pewno, że w takim stanie była długo. Nie możemy uwierzyć, że sąsiedzi nie interweniowali, bo sunie chodziły same po wsi - mówi w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" Izabela Kadłucka z wrocławskiego TOZu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Atak wściekłego lisa. Zaatakował ją we własnym ogródku

Podobno jednak sąsiedzi wszczęli interwencję. Właściciel psów tłumaczył się, że są one pod stałym nadzorem weterynaryjnym. A oni mu uwierzyli, bo...mężczyzna był właścicielem dużej firmy, a jego żona nauczycielką. Również wolontariuszy TOZ mężczyzna przekonywał, że leczył zwierzaka, tylko leki przepisane przez lekarza nie przynosiły oczekiwanego skutku.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Nowy dom dla Mai

Odebrana właścicielom suczka została zabrana do weterynarza. Okazało się, że jej sytuacja nie jest jeszcze przegrana.

Pies był w bardzo złym stanie, zarówno psychicznym, jak i fizycznym. Skórne zmiany zapalne wraz z zakażeniem bakteryjnym powodują ogromny ból. Dodatkowo świąd, spowodowany inwazją pasożytów, sprawia, że zwierzę nie może przestać się drapać, doprowadzając do powstania licznych ran. Pies ma także poważną wadę serca - opisuje lekarz weterynarii Tomasz Majowski.

Suczka trafiła do nowego domu, gdzie otrzymała imię Maja. Na profilu facebookowym TOZ Wrocław pojawiła się informacja o tym, że pracownicy towarzystwa będą się starać, aby dotychczasowi właściciele zaniedbanych suczek ponieśli karę.

Autor: EWS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić