Szokująca sytuacja miała miejsce we wtorek po południu w samym centrum Pragi. Czeska policja udostępniła na swojej stronie nagranie z miejskiego monitoringu, które uwieczniło ten co najmniej nieprzyzwoity incydent.
Czytaj także: Skandal na plaży. Nieobyczajne zachowanie w Mielnie
Skandal w Pradze. Robili to w centrum miasta
"Wyzwolona" para kochała się na ławce i trawie w Parku Vrchlickym, położonym blisko Dworca Centralnego. Nie przeszkadzało im, że wokół nich spaceruje mnóstwo ludzi, w tym rodziny z dziećmi.
Wkrótce na miejscu pojawiła się policja. Partnerzy szybko zaprzestali okazywania sobie czułości, ale kobieta nawet nie zapięła bluzki. 37-latek i 39-latek odmówili podania mundurowym swoich danych. Wyraźnie znajdowali się pod wpływem alkoholu.
Pijana i agresywna para
Kiedy policja zagroziła parze zatrzymaniem, ci zaczęli zachowywać się wulgarnie i agresywnie. Mężczyzna próbował się oddalić, ale wtedy policjanci sprowadzili go do parteru i skuli kajdankami. Środki przymusu zastosowano także wobec kobiety.
Badanie alkomatem wykazało 3,07 promila alkoholu w organizmie 37-latki. Jej partner nie chciał poddać się testowi. Para znowu zaczęła się awanturować, a kobieta splunęła do kabiny radiowozu i na mundur policjanta.
- Następnie powiedziała, że ma chorobę zakaźną, a dokładnie liszajec - mówi Irena Seifertová, rzeczniczka praskiej policji, cytowana przez portal iDNES.cz. Para została zabrana na komisariat
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.